Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Po sąsiedzku z cmentarzem

Wiesław Kot

Mamy oto kryminał oświęcimski, jakkolwiek by to zabrzmiało.

Iwona Mejza
Wyszedł z domu i nie wrócił
Wyd. Oficynka

I to jest prawidłowe, bo kulturalna powieść kryminalna z przymieszką obyczajówki powinna się rozgrywać gdzieś, a nie ot, tak sobie. Nieraz się zastanawiałem, jaka to trauma żyć, kochać się i rodzić dzieci po sąsiedzku z miejscem, gdzie zagazowano i spalono w krematoriach blisko 1,5 miliona ludzi. A tu, okazuje się, można. Bo Iwona Mejza ani spojrzy w stronę baraków i drutów kolczastych. Jakby ich tam nie było. Ją interesuje całkiem inny oświęcimski cmentarz: zwykły, parafialny, historyczny. Powód wstępny jest taki, że w grobowcu, który miał stać pusty, niespodziewanie odnaleziono zwłoki. Do tego podwójne. To wystarczy, by autorka zakrzątnęła się wokół cmentarzyka i odwinęła kłębek wydarzeń, który wiedzie w przeszłość sprzed lat 20, kiedy to milicja ledwo zaczęła być policją. I Balcerowicz skreślał z banknotów po cztery zera. Bałagan kotłował się nieziemski i nikt nie miał serca do porządnej, śledczej roboty. Więc teraz policja robi korektę i nic nam do tego, by nie spalić intrygi.

Nas w tym dziełku intryguje zgoła co innego. Małe miasteczko mianowicie. Jakże inne od tych krwawych opisów, jakie wylewają się z gazet, które relacjonują na przemian Kasię Cichopek i nędzę ludzką. Bieda występuje tu, owszem, ZUS ma pełne ręce roboty, ale jest jakaś taka na ludzką miarę. A poza tym miejscowi nie pozwalają jej zatruć sobie życia.

Jada się tu skromnie, ale do syta, a placki ziemniaczane z sosem, cebulką i kwaśną śmietaną przechodzą do kulinarnej legendy. Kamieniarz nie tylko kładzie tu lastriko i alabaster, ale też bezinteresownie zapali świeczkę na dawno zapomnianych mogiłach. Krawcowa robi, co może, żeby klientkom możliwie dokładnie skopiować suknie Diora. Lekarz cały szczęśliwy, jeżeli w sobotę uda mu się wypróbować nowy kołowrotek i powędkować nad Sołą. Emeryci wprawdzie czekają po pół roku na wizytę u kardiologa, ale tymczasem się aktywizują. A to wieczorek taneczny, a to pływalnia (mają za darmo), a to kurs rysunku i Uniwersytet Trzeciego Wieku. Ledwo na obiad zdążą.

Policja też z tej samej parafii. Po godzinach wertują składy makulatury w poszukiwaniu starych kryminałów po cenie papieru (pamiętamy: nikt tu nie szasta!). Nic dziwnego. Robota im adrenaliny nie podpędza. Przetrząsają meliny w poszukiwaniu małolatów na gigancie albo ogródki działkowe w poszukiwaniu bezdomnych. A jak upał, to już całkiem nie ma co robić. Z gorąca ludziom nie chce się przekraczać prawa. A że u Pana Boga za piecem też nietrudno o zbrodnię i śmierć? Cóż, to jednak Oświęcim...

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy

Intermedia

• MYŚLI I SŁOWA • BEATA SZYDŁO