Rzeczpospolita Afrykańska
Afryka to przyszłość! Nawoływania Jana Kulczyka i gospodarska wizyta Donalda Tuska w Nigerii przynoszą pierwsze egzotyczne owoce – nowym prezesem TP SA zostanie prezes spółki telekomunikacyjnej z Etiopii.
Właściciele TP SA stwierdzili, że kompetencje biznesowe zdobyte w Etiopii przydadzą się w sam raz w naszym raju skoku cywilizacyjnego. Tym bardziej że Etiopia kupiła dwa razy więcej dreamlinerów niż my. Delegacja z Mauretanii odwiedziła też niedawno resztki naszych stoczni, może będą kontrakty. Widać, że Afryka nas adoptuje, idąc za przykładem syna nigeryjskiej ziemi, pastora Johna Godsona, który próbuje nawrócić i ucywilizować polski Sejm. Może wkrótce skończą się opętańcze wrzaski Stefana, a egzorcyzmy pastora Godsona uzdrowią psychikę posłów, którzy darli się w sali sejmowej o wydzwanianiu do zmarłych. Ale prawdziwy ciemnogród znajduje się poza Sejmem. W kraju szerzą się praktyki budżetowej czarnej magii. Na ulicach Warszawy pojawiły się już animalistyczne bóstwa, jak w najbardziej zacofanych kątach Afryki. W maju po głównym trakcie stolicy pomaszerowały nawiedzone tłumy wznoszące okrzyki do orła z czekolady, który podobno może. Promowana przez władze zoolatria cofnęła Polskę o wieki. Czy afrykańscy egzorcyści pomogą nam wrócić do cywilizowanej Europy?