Biznesmen na placu Artystów
Czy współczesna sztuka może inspirować biznesmena? A odwrotnie?
Tomasz Tworek dyskretnie spogląda na zegarek. Wiem, wiem, minął czas na sztukę i pora wracać do biznesowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że spotkamy się za rok. W Kielcach.
– Ścigam się sam ze sobą. To trudne. Sam wymyślam, co pokazać, by nie było gorsze niż rok wcześniej. Na razie dziennikarze podchodzą do tego tak jakoś z daleka – jakiś facet robi coś w Kielcach. W tym roku po raz pierwszy korzystam z agencji, która o tym mówi, ale pisma artystyczne ciągle tego nie dostrzegają. Błąd, bo ma to wartość samą w sobie. Nie zależy mi, by mówiono o mnie, ale o tym, że takie wydarzenie ma miejsce, że coś takiego się dzieje. A że sprawia mi to radość i daje satysfakcję, to dokąd tylko będę mógł, będę to robił.