Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

Hymnem pokonani

Rafał Otoka-Frąckiewicz

Rosyjski prezydent kładzie rękę na sercu i z trudem powstrzymuje łzy wzruszenia. Rosyjscy żołnierze chylą czoła, a sportowcy z dumą prężą piersi. Przyłączają się do nich zwykli obywatele i po chwili od Smoleńska po Morze Beringa, od Oceanu Arktycznego aż po chińską granicę słychać miliony Rosjan nucących staropolską pieśń religijną „Kryste, dniu naszej światłości".

Brzmi jak chory sen pijanego idioty? Nic bardziej mylnego. Powyższa sytuacja nie jest wytworem wyobraźni. W latach 1990–2000 była w Rosji codziennością. Ktoś czegoś nie dopatrzył, komuś nie chciało się sprawdzić i hymnem państwowym Rosji została wspomniana melodia, a potem śpiewano ją na oficjalnych uroczystościach państwowych i imprezach sportowych, żegnała żołnierzy jadących na wojnę w Czeczenii. Kiedy w 2000 r. prezydentem Rosji został Władimir Putin, zmiana hymnu na starą sowiecką pieśń była jedną z pierwszych jego decyzji. Tym samym zakończył drugą od 400 lat polską okupację Kremla. Przypominamy tę historię przy okazji zbliżającego się 11 listopada, kiedy świętujemy sukcesy polityczne i kulturalne naszego państwa.

Sam Władimir Putin pojawia się też w kolejnym naszym artykule –rankingu najbogatszych polityków świata. Jak się okazuje, nie tylko polscy wodzowie narodu posiadają majątki mające się nijak do ich oficjalnych zarobków.

W tym numerze wracamy również do śledztwa w sprawie śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Od czasu procesu toruńskiego często słychać opinie, że Grzegorz Piotrowski i jego kompani byli jedynie figurantami, którzy wzięli na siebie nie swoje winy. Prawdziwi mordercy mieli pozostać na wolności dzięki zabiegom ich bezpośrednich przełożonych, w tym generała Kiszczaka. Coś może być na rzeczy, bo prowadzone od lat śledztwo IPN natrafia na zadziwiające trudności, gdy tylko niebezpiecznie zbliża się do ujawniania powiązań byłych komunistycznych genseków z całą sprawą. Warto także rzucić okiem na reportaż o pociągu przemytników. Dzięki genialnym pomysłom naszych władz, które ciągle podnoszą akcyzę na papierosy, zalewa nas fala kontrabandy z Ukrainy. Miliony złotych wydawane na uszczelnienie wschodniej granicy nie zdają się na nic wobec możliwości szybkiego i prostego zarobku. Na to jednak, żeby obniżyć akcyzę i jednym ruchem zlikwidować mafię tytoniową oraz zaoszczędzić przy tym pieniądze, nasz rząd pozwolić sobie nie może. Przecież tysiące urzędników żyją z walki z przemytem, a setki polityków chronią interesy nikotynowej ośmiornicy.

PS  Kolejny numer „Uważam Rze" ukaże się 12 listopada.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez