Prawnicy na kurs historii
Przedstawicielom polskiego wymiaru sprawiedliwości brakuje elementarnej znajomości realiów komunistycznej Polski
Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że w przyszłym roku egzaminy na aplikację adwokacką, radcowską, notarialną oraz komorniczą odbędą się 27 września. Poinformowano również, że w tym roku szkolenie uprawniające do podejścia do egzaminu zawodowego będzie mogło rozpocząć ok. 5,4 tys. osób. Jak można przypuszczać, za rok kandydatów do zawodów prawniczych może być jeszcze więcej. Nadal bowiem zawód prawnika cieszy się w Polsce sporym zainteresowaniem. Zresztą wciąż mamy ich zbyt mało i ciągle za mało Polaków korzysta z ich usług. Ale jeszcze ważniejsze jest to, aby byli wystarczająco wyedukowani, nie tylko z przepisów prawa. Młodym adeptom zawodów prawniczych na pewno przydałby się krótki kurs najnowszej historii Polski. Wcale nie przesadzam. System oświaty w ostatnich kilkunastu latach zredukował nauczanie historii do niezbędnego minimum.
od razu uwidoczniło się to w praktyce. Przeciętny absolwent szkoły średniej nie zna historii nawet na poziomie szkoły podstawowej. Potem w czasie studiów zazwyczaj nie ma już okazji tego nadrobić. Nikt zresztą od niego tego nie wymaga. Odchodzi więc po pięciu latach z uczelni z taką samą wiedzą historyczną, z jaką przyszedł. Tak jest również w wypadku kolejnych roczników adeptów zawodów prawniczych. A wykonując je, niejednokrotnie spotykają się ze sprawami, które w różnym stopniu zahaczają o polską historię, zwłaszcza tę najnowszą. I wcale nie chodzi o to, aby na siłę zasypywać aplikantów dodatkową wiedzą. Chodzi o to, aby w ramach przygotowań do zawodu mieli porządnie wyłożoną historię Polski po 1944 r.