Cały ten ZUS
Spór z ZUS o ujawnienie dochodów osób pracujących na umowę-zlecenie i bezprawne naliczanie składek może zakończyć się przed trybunałem w Strasburgu
Złożenia skargi nie wyklucza Henryk Relidziński z biura rachunkowego „Renata" w Elblągu, prowadzącego 300 spraw dotyczących decyzji, które ZUS wydał wobec szpitali w Elblągu i Iławie. – Mamy tu do czynienia z ewidentnym łamaniem prawa i swobód obywatelskich. Jeśli nie zdołamy wygrać przed polskim sądem, skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu może się okazać jedynym rozwiązaniem – przyznaje Relidziński.
Szpital w potrzasku
Postępowanie ZUS wobec Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu to przykład na arogancję państwowego monopolisty. Urzędnicy wykorzystali bowiem sytuację, w której znalazła się lecznica. W listopadzie 2013 r. oddano tam do użytku nowy blok operacyjny połączony z oddziałem anestezjologii oraz centralną sterylizatornią. Cała inwestycja pochłonęła blisko 60 mln zł, a część środków pochodziła z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. – Szpital nie mógł pozwolić sobie na zaleganie ze zobowiązaniami wobec fiskusa czy ZUS, bo wówczas nie dostałby pieniędzy europejskich ani żadnego innego wsparcia – wyjaśnia Henryk Relidziński.
Po kontroli przeprowadzonej przez urzędników ZUS zażądał, by szpital zapłacił składki w wysokości kilkuset tys. zł od pracowników, którzy zostali zatrudnieni na umowę-zlecenie. Sęk jednak w tym, że takich umów nie zawarł z nimi sam szpital, ale zewnętrzna firma, która już wcześniej odprowadziła wymagane składki na ubezpieczenie. W wielu przypadkach chodziło o pracowników szpitala – lekarzy i pielęgniarki – którzy po godzinach wykonywali swoje obowiązki już jako osoby zatrudnione w innym podmiocie. Zdaniem Henryka Relidzińskiego postępowanie szpitala było zgodne z prawem, a jednocześnie niezbędne, by zapewnić całodobową opiekę nad pacjentami.