Wieżowiec Babel
Według biblijnej tradycji budowanie drapaczy chmur często kończy się klapą.
Józef Stalin wymyślił nam w 1953 r. Pałac Kultury (231 m) i umarł. Koreańskie Daewoo wybudowało w 2002 r. Warsaw Trade Tower (208 m) i padło. Ukończenie strzelającego w niebo Burdż Chalifa (828 m) w Dubaju zbiegło się z bankructwem emiratu, uratowanego przez bogatego sąsiada ze złożami ropy.
Trwająca właśnie budowa Warsaw Spire (220 m) może więc nas trochę niepokoić. Co prawda w razie czego nasz bogaty sąsiad ze złożami ropy nas uratuje, tak jak Ukrainę, ale czy tego chcemy? Polacy uciekają z kraju, inwestorzy też. Państwo Kulczykowie z St. Moritz sprzedali centrum handlowe Stary Browar w Poznaniu i kupili w zamian budynek w centrum Londynu.
Ciemny lud, którego nie stać na St. Moritz, ma namiastkę Szwajcarii w postaci długu hipotecznego we frankach. Nie każdy może przecież kupić 115-metrowy apartament w Warszawie bez kredytu, tak jak Jurek i Dzidzia. Dlatego deweloperzy planują nam drugą Japonię, czyli kawalerki w Wilanowie o powierzchni 18 mkw. Pomyśleć tylko, że za Gierka byliśmy drugim Dubajem, mieliśmy najwyższą budowlę na świecie, czyli maszt radiowy w Konstantynowie (646 m). Niestety, maszt zawalił się wkrótce po upadku PRL, w 1991 r. Ciekawe, jak długo wytrzymają stadiony po Euro 2012?