E-sklepy warte grube miliardy
Już 30 mld zł jest wart polski handel internetowy.
Liczba sklepów w sieci rośnie tak szybko, że widać już pierwsze oznaki nasycenia. W tym roku liczba internetowych marketów ma wzrosnąć jedynie o 7 proc. To wyniki badania serwisu Sklepy24 dla „Rzeczpospolitej".
Pod względem wartości zakupów z roczną dynamiką wzrastającą o 16–17 proc. jesteśmy obok Czech najszybciej rozwijającym się rynkiem w Europie. W 2014 r. liczba e-sklepów ma wzrosnąć tylko o 7 proc., do 14,1 tys. Z danych Sklepy24 wynika jednak, że dla niektórych sektorów internetowego handlu ten rok będzie oznaczał kryzys. Skurczyć się ma np. sektor sklepów komputerowych. Omija je bowiem boom na tablety. Klienci przeważnie kupują je w sieciach dyskontowych lub w salonach operatorów telekomunikacyjnych w ofertach łączonych np. z dostępem do kablówki czy internetu.
Podobnie słabnie dynamika e-sklepów z książkami czy multimediami. Można to tłumaczyć rosnącym powodzeniem e-booków oferowanych często w zupełnie innych miejscach. Coraz więcej ludzi nie chce też kupować płyt z muzyką czy filmami, preferując inne legalne źródła rozrywki w internecie.
Z drugiej strony, rośnie też liczba mocno specjalizujących się w wąskiej dziedzinie. Dzięki internetowi są w stanie znaleźć dostateczną liczbę klientów.
Jak przekonują eksperci, jednym z kluczowych czynników, które przekładają się na rozwój e-handlu, są duże marki, które stopniowo rozwijają sprzedaż w sieci. Tym samym doprowadzają do zwiększenia wydatków reklamowych, które mają zachęcić nowych klientów do zakupów online. Na wejście na rynek decydują się także kolejne firmy i wielkie koncerny. Niedawno e-sklep uruchomiła Sephora, największa sieć perfumerii, czy Ikea, producent mebli.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Polacy przekonali się do internetowych zakupów bez konieczności wychodzenia z domu. Zakupy w sieci choć raz zrobiło już ponad 70 proc. Polaków korzystających z internetu. Choć przynajmniej na początku standardowym motywem do spróbowania tej formy jest poszukiwanie niższych niż w handlu tradycyjnym cen, to jednak coraz więcej klientów szuka wysokich standardów obsługi, jak również szerszej niż w zwykłym sklepie oferty.
Od czerwca zmienia się także prawo konsumenckie. Będzie łatwiej o odzyskanie pieniędzy w starciu z nieuczciwym sprzedawcą. Dla Polaków oznacza to większe prawo do zwrotu towaru kupionego w sieci i usprawnienie składania reklamacji. Nie trzeba będzie już kolejno naprawiać czy wymieniać uszkodzonego towaru, zanim możliwe stanie się odstąpienie od umowy. Wprowadzona zostanie jednolita regulacja odpowiedzialności sprzedawcy za jakość rzeczy sprzedanej, przy przyjęciu pewnych odrębności dla umów, w których sprzedawcą jest przedsiębiorca, a kupującym konsument. Przywrócone zostanie stosowanie do wszystkich umów sprzedaży konsumenckiej przepisów Kodeksu cywilnego dotyczących gwarancji, przy jednoczesnym doprecyzowaniu wzajemnego stosunku uprawnień z rękojmi i gwarancji.