I ty zostaniesz ochroniarzem
Przeszkolony? Niekarany? Możesz ochraniać budynek sądu lub prokuratury. Za 3,50 zł na godzinę!
Podobnie jak inni pracodawcy, bez owijania w bawełnę mężczyzna przyznaje, że większość osób szukających pracy jako ochroniarz do niczego się nie nadaje. – Stworzyliśmy system, w którym do branży trafiają nieudacznicy, z których nawet nie da się zrobić ochroniarzy – przyznaje. Jego zdaniem do naprawy rynku konieczne jest wymuszenie kontrolami zatrudnianie osób na umowy o pracę. – Wówczas stawki bez wątpienia poszłyby w górę, ale za to pracy w branży zaczęliby szukać profesjonaliści albo osoby, które dałoby się szybko przeszkolić i zamienić w dobrych agentów – przekonuje nasz rozmówca. Jego zdaniem, szukając oszczędności i stawiając na firmy oferujące najniższe stawki, państwo sprzyja obniżeniu poziomu całej branży i niskiej jakości oferowanych przez nią usług. Przymyka oko na to, że ważnych urzędów i instytucji strzegą osoby kompletnie nieprzygotowane na niebezpieczne czy wręcz ekstremalne sytuacje.
Patologie zdecydowanie tolerują też najwięksi gracze na rynku ochroniarskim, którego wartość obliczana jest na ok. 9 mld zł rocznie. Po cichu mówi się nawet, że niskie ceny, a co za tym idzie, niska jakość usług, to efekt skutecznego lobbingu największych spółek zajmujących się ochroną. – Dzisiaj jest tak, że w 100 proc. o rozstrzygnięciu publicznego przetargu na ochronę decyduje cena. To pozorne oszczędności, a państwo tylko pozornie jest beneficjentem systemu, który stworzyło. Bo nie można być pewnym, że tanie i często mało profesjonalne firmy dobrze pilnują sądów, prokuratur czy obiektów wojskowych – mówi z przekonaniem informator „Uważam Rze".