
Bunt żydowskiej młodzieży
Marzec '68 nie był spontanicznym protestem polskich studentów przeciwko komunistycznej władzy. W rzeczywistości główną rolę odegrały w nim dzieci partyjnych aparatczyków zawiedzione brakiem liberalizacji panującego systemu
8 marca 1968 r. na Uniwersytecie Warszawskim od rana wyczuwało się podniecenie przemieszane z uczuciem niesprecyzowanych bliżej oczekiwań. Niebawem w okolicach uczelni pojawiły się tajemnicze autokary z napisem „Wycieczka". Siedzieli w nich wyłącznie mężczyźni. Tuż przed godziną 12.00 na dziedzińcu uniwersytetu zebrało się kilka tysięcy studentów. Wśród zgromadzonych rozdawano ulotki wzywające do obrony obywatelskich swobód. W pewnej chwili głos zabrała studentka Wydziału Socjologii Irena Lasota, która odczytała w imieniu wszystkich studentów uczelni projekt rezolucji. Domagano się w niej liberalizacji, poszanowania tradycji demokratycznych i wolnościowych, a także unieważnienia decyzji o usunięciu z uczelni dwóch studentów: Adama Michnika oraz Henryka Szlajfera. Domagano się również bezpośrednich rozmów z ministrem oświaty i szkolnictwa wyższego prof. Henrykiem Jabłońskim, jak również z rektorem uniwersytetu prof. Stanisławem Turskim. Tymczasem wokół studentów zaczęli gromadzić się mężczyźni z autokarów. Jak się niebawem okazało, był to specjalnie wyselekcjonowany aktyw robotniczy, wzbogacony funkcjonariuszami ORMO i milicji po cywilnemu. Wtargnięcie obcych mężczyzn na teren uczelni studenci szybko uznali za prowokację, za którą, jak oceniali, na pewno muszą stać komunistyczne władze. Wobec agresywnego zachowania przybyszów prorektor uniwersytetu prof. Zygmunt Rybicki oraz kilku wyższych pracowników naukowych postanowiło opanować coraz bardziej napiętą sytuację.
Gdy padły obietnice zorganizowania kolejnego legalnego wiecu, studenci chcąc uniknąć nieprzewidzianego rozwoju wydarzeń, zaczęli stopniowo się rozchodzić. W tym momencie mężczyźni z autokarów wspierani przez umundurowane oddziały milicji zaatakowali studentów. Na uniwersyteckim dziedzińcu rozgrywały się naprawdę dramatyczne sceny. Robotniczy aktyw wspólnie z milicją bił kogo popadnie, nie zważając czy ofiarą jest mężczyzna czy kobieta. Pod wieczór w rejonie Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu, Marszałkowskiej, pl. Konstytucji i w wielu innych miejscach doszło do starć grup protestującej młodzieży z siłami milicji.
Jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem o wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim poinformowało Radio Wolna Europa. Urzędujący na Miodowej prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński pod datą 8 marca 1968 r. w swoich notatkach zanotował między innymi słowa: „Młodzież jest wypierana z Uniwersytetu Warszawskiego przez bojówki ORMO, które widzieliśmy już w akcji przeciwko uroczystościom milenijnym Archidiecezji Warszawskiej". Co było przyczyną pierwszych, tak gwałtownych, wystąpień studenckich w PRL? 25 listopada 1967 r. w Teatrze Narodowym miała miejsca premiera „Dziadów" Adama Mickiewicza w reżyserii Kazimierza Dejmka. Spektakl miał uświetnić obchody 50. rocznicy rewolucji październikowej. Szybko jednak walory artystyczne sztuki zostały przyćmione przez jej polityczne reperkusje. Spektakl stał się manifestem skierowanym przeciwko komunistycznemu reżimowi i jego zależności od Związku Sowieckiego. Towarzyszyły mu spontaniczne reakcje zgromadzonej publiczności, które władze uznały za „antyrosyjskie" i „antyradzieckie". Głos w tej sprawie zabrał sam I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka, który publicznie zaatakował twórców inscenizacji. Zapadła decyzja o zdjęciu sztuki ze sceny. Ostatnie przedstawienie miało miejsce 30 stycznia 1968 r. i przerodziło się w demonstracje polityczną. Spektakl przerywano oklaskami, skandowano m.in. hasła „Niepodległość bez cenzury!" i „Chcemy kultury bez cenzury!". Po zakończeniu przedstawienia widzowie udali się pod pomnik Adama Mickiewicza przy Krakowskim Przedmieściu. Zgromadzonych tam studentów szybko rozpędziła milicja, aresztując przy tym 35 manifestantów.
W marcu 1968 r. protestowali nie tylko studenci. Przyłączyli się do nich uczniowie szkół średnich, a także nieliczni robotnicy