Najnowsza interwencja Uważam Rze

Świat

Jak zarobić na strachu przed wojną

Tomasz Teluk

Na giełdzie największe zyski zawsze przynosi gra z trendem. Nie inaczej dzieje się w czasach militarnych napięć, choć w polskich warunkach łatwiej zbić fortunę na emocjach niż na realnym udziale w działaniach wojennych

Niemcy specjalizują się natomiast w nowoczesnych szkoleniach. Specjalnie dla Rosjan niemiecka firma stworzyła nieopodal Niżnego Nowogrodu centrum szkoleniowe za 100 mln euro. Planowane są kolejne tego typu inwestycje. Z kolei Włosi sprzedają Moskwie części do samolotów i helikopterów, a Izrael dostarcza pojazdy bezzałogowe. Izraelskie drony latają już na Kamczatce, a niewykluczone, że także na Krymie.

Czy polscy prywatni przedsiębiorcy mogą liczyć na intratne kontrakty przy dozbrajaniu ukraińskiej armii albo na zyski z ekspansji na tym nowym wschodnim rynku? Odpowiedź brzmi raczej negatywnie, a powód jest prozaiczny: Ukraina znajduje się na krawędzi bankructwa. Jedynym ratunkiem dla niej będzie zadłużenie się w zachodnich bankach i instytucjach międzynarodowych. Najpewniej gospodarczo zyskają kraje, które tej pomocy udzielą. Znając skuteczność naszych służb dyplomatycznych, które już nieraz obiecywały rodzimym firmom gruszki na wierzbie, można być niemal pewnym, że i tym razem w wyścigu o kontrakty na Ukrainie wyprzedzą nas Francuzi i Niemcy, a nasi przedsiębiorcy będą musieli obejść się smakiem.

Zarabiać na lęku

Polscy przedsiębiorcy chcący mieć swoje pięć minut w związku z eskalacją konfliktu na południowym wschodzie Europy, zamiast liczyć na intratne kontrakty wojskowe czy budowlane (taka była główna motywacja udziału naszej armii w okupacji Iraku), powinni się raczej skupić na bardziej realnych zyskach. Podstawowym źródłem dochodów powinny być w najbliższym czasie towary i usługi, na które pobyt wzrośnie wskutek obaw konsumentów związanych z wybuchem wojny z Rosją i ewentualnym przeniesieniem działań wojennych bliżej granic naszego kraju.

Pozostając przy surowcach, można się więc spodziewać, że klienci będą się starali zmniejszyć uzależnienie od urządzeń zużywających surowce energetyczne importowane z krajów o dużym ryzyku politycznym. Jeśli zatem będą kupowali piece do ogrzewania nowych domów i mieszkań, myśląc o kolejnej zimie, to raczej wybiorą tradycyjne piece węglowe lub systemy pozwalające korzystać z opalania drewnem czy peletami. Wzrośnie także popyt na systemy ogrzewania ekologicznego, zarówno z wykorzystaniem fotowoltaiki, jak i pomp ciepła. Niewykluczone, że do łask wrócą także bardziej prymitywne formy uzyskiwania ciepła, np. tradycyjne „kozy" na drewno, które można przynieść z lasu, „gdy Ruscy odetną gaz". Tego typu rozwiązania wybiorą z pewnością zapobiegliwi rodacy o mniej zasobnych portfelach. – W jednym z mieszkań zamontuję sobie tylko taki piec. W krytycznych chwilach naszej historii zawsze jakoś udało się przetrwać w ten sposób – nie ukrywa Marek Waniewski, mieszkaniec Gliwic.

Podobne trendy będzie można zauważyć na rynku samochodowym. Z pewnością niewielu nabywców znajdą w tym roku luksusowe, paliwożerne limuzyny. Podobnie jak luksusowe SUV-y, które zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem mogą być (jako samochody terenowe) w każdej chwili zajęte przez wojsko w ramach prowadzonych operacji, nawet w warunkach pokoju (art. 208 ustawy o powszechnym obowiązku obrony z 1967 r.). Zapewne największym wzięciem w najbliższych miesiącach będą się cieszyły pojazdy praktyczne i ekonomiczne, czyli takie, które się nie psują albo są łatwe do naprawy, mało palą, a w razie czego można do baku wlać stary olej rzepakowy zamiast ropy (czyli stare diesle). Z pewnością to szansa dla właścicieli komisów samochodowych oraz importerów aut używanych.

Niewykluczone, że tak jak na wieść o każdym zbliżającym się niebezpieczeństwie Polacy będą gromadzili zapasy: żywności, leków i wody. Może wzrosnąć popyt na żywność o przedłużonym terminie ważności, podstawowe lekarstwa, narzędzia, generatory prądu, śpiwory, namioty oraz wszystkie przedmioty i urządzenia, które umożliwiają przetrwanie w warunkach kryzysowych. Na razie jednak w supermarketach nie widać wzmożonego popytu na tego typu towary.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Andrzej Sadowski

Wolność tak, ułatwienia nie

• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Dopóki rządzący w Polsce będą mówić o ułatwieniach i ulgach dla przedsiębiorców, a nie o przywróceniu wolności gospodarczej, dopóty nie wybijemy się na ekonomiczną niepodległość