Najnowsza interwencja Uważam Rze

Świat

Koniec wspolpracy rosyjsko- -ukrainskiej jest szansa dla polskiego przemyslu lotniczego. Kooperacja przy produkcji nowoczesnego samolotu transportowego An-70 przynioslaby korzysci obu stronom

Wykorzystać szansę

Michał Kozak

Rosyjska agresja na ukraiński Krym i wynikające z niej konsekwencje gospodarcze mogą być impulsem, który pomoże polskim firmom wyzwolić się ze szkodliwych powiązań i opanować nowe rynki

Zapomnieć o Rosji

Rosyjska agresja na Ukrainie to także gigantyczna szansa dla polskiej gospodarki na to, by zapomnieć o rosyjskim rynku i zacząć na poważnie szukać odbiorców z lepszymi gospodarczymi perspektywami. Rosyjska gospodarka to kolos na glinianych nogach i wiele wskazuje na to, że w bliższej niż w dalszej przyszłości zostanie sprowadzony do właściwego wymiaru. Rosja skutecznie zmarnotrawiła kolosalne zyski, jakie uzyskiwała ze sprzedaży gazu i ropy. Kiedy kraje Zatoki Perskiej przez lata znaczną część zarobionych petrodolarów inwestowały gdzie tylko się dało, zamieniając przy okazji pustynię w turystyczna atrakcję, Rosja i jej elity przejadały kolejne setki miliardów dolarów. W Rosji próżno szukać jakichkolwiek inwestycji wysokotechnologicznych, nie istnieje praktycznie żaden rosyjski produkt, który posuwałby do przodu rozwój globalny. Efekt jest absurdalny – otwarte linie kredytowe na 700 mld, ale nie przez zarabiającą krocie Rosję, lecz dla Rosji. I Putin – pan Mietek ze stacji benzynowej nalewający benzynę do baków europejskich samochodów, który uwierzył, że jest imperatorem świata i w związku z tym wolno mu wszystko. Pan Mietek imperatorem oczywiście nie jest, więc prędzej niż później świat zagrożony jego manią wielkości będzie zmuszony mu o tym przypomnieć. Po trochu już zaczął to robić. – Rosja przekonała świat, że to ona jest imperium zła, głównym czynnikiem niebezpieczeństwa na planecie. Cywilizowany świat takich rzeczy nie wybacza. U niego po prostu zadziała instynkt samozachowawczy i będzie robił wszystko, co możliwe, żeby doszło albo do zmiany reżimu w Rosji, albo jej dezintegracja. Moim zdaniem najbardziej prawdopodobne jest połączenie tych dwóch wariantów. Tak czy inaczej jesteśmy na progu ostatecznego upadku rosyjskiego imperium –  przekonuje Konstantin Matwijenko, ekspert z ukraińskiej korporacji strategicznego konsultingu Gardarika.

Gospodarka Rosji już kilka lat temu zaczęła się po prostu walić, a wraz z nią spadła zdolność nabywcza tamtejszych konsumentów. Im szybciej polscy producenci zapomną o tym skazanym na zagładę rynku, tym lepiej dla nich, dzięki temu nie będą musieli likwidować firm ani zwalniać pracowników. Bo alternatyw jest całkiem sporo. Poza integrującą się z Europą Ukrainą, warto zainteresować się Bliskim Wschodem i Azją – to dziś najatrakcyjniejsze kierunki rozwoju handlu. Co prawda niezwykle wymagające, ale jednocześnie stymulujące rozwój, a nie zachęcające do stagnacji.

Mit chłonnego rynku

„Rosja to ogromny rynek, ma pieniądze i duże potrzeby, a nasi przedsiębiorcy produkują towary, których rynek rosyjski potrzebuje. Rynek rosyjski wciąż jest niedostatecznie spenetrowany przez polskich przedsiębiorców, pozostaje rynkiem bardzo chłonnym, o dużych możliwościach wzrostu, zwłaszcza poza stolicami. Jeśli polscy eksporterzy zdecydują się na ekspansję do regionów Rosji w tym w zakresie działalności inwestycyjnej, mogą liczyć na znaczący wzrost sprzedaży. Rosja prowadzi bardzo intensywne działania na rzecz poprawy warunków inwestycyjnych i co roku poprawia swoją pozycję w rankingu Banku Światowego Doing Business. Nadal jednak inwestorzy muszą liczyć się z poważną biurokracją, korupcją i niespójnością oraz niejasnością przepisów – przekonuje Wydział Promocji Handlu i Inwestycji ambasady RP w Moskwie (WPHI), w biuletynie skierowanym do polskich przedsiębiorców zainteresowanych rosyjskim rynkiem. Trudno się z tymi opiniami zgodzić. Rosja to dziś wyłącznie rezerwuar surowcowy, a zyski ze sprzedaży zasobów nie przekładają się na zwiększenie zdolności nabywczej społeczeństwa. Rosyjski rynek to głównie Moskwa i Petersburg, reszta kraju to czarna dziura nędzy i cywilizacyjnej degradacji. Mieszkający tam Rosjanie nic od nas nie kupią, bo po prostu nie mają za co. Dlatego wywołana przez Rosję zimna wojna z Zachodem to szansa na przełamanie stereotypów panujących w Polsce, dotyczących znaczenia rosyjskiego rynku dla polskich firm.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?