Trzeba to wreszcie jasno powiedzieć: przywiązanie do swobód i praw obywatelskich oraz wolności gospodarczej to prosta droga do ustaw norymberskich! Każda stuwatowa żarówka to kolejna komora gazowa, a elektrownie węglowe to kryptoobozy koncentracyjne! Wszelki protest przeciwko nauce masturbacji w przedszkolu to pluton egzekucyjny, a uważanie marchwi za warzywo to puszka cyklonu B!

Żeby powstrzymać nazistów, musimy głosować na twórców tego kretyństwa, bo jedyna droga, by powiedzieć faszystom twarde „no pasaran!”, to jeszcze wyższe podatki, wyższe ceny energii, więcej bezrobocia, biurokracji, korupcji i centralnego zarządzania z Brukseli dosłownie wszystkim, począwszy od tego, co zjemy jutro na śniadanie, po ruchy ciał niebieskich. Do ostatecznego pokonania nazistów konieczne jest także, by faceci wreszcie nauczyli się sikać w kucki i polubili noszenie sukienek – klient w sukience jest mniej awanturujący się.

Wszak 70 proc. Europejczyków przestało ufać unijnym instytucjom, tylko dlatego że pewnego ranka, wstając z łóżek, postanowili być złymi ludźmi. Że to może być skutek bezrobocia, spadku poziomu życia, niekonkurencyjnej gospodarki i gigantycznego zadłużenia, nikt przecież antyfaszystom nie wmówi. ν