Ofiara układu
Samobójstwo Krystyny Chojnackiej z Kartuz jest wielkim oskarżeniem układu, z którym od lat zmagają się polscy przedsiębiorcy
Pani Krystyna wraz z mężem założyła firmę na początku lat 90. Tylko przez kilka lat małżeństwo przedsiębiorców cieszyło się gospodarczą wolnością. Wkrótce okazało się, że w polskim systemie liczy się coś zupełnie innego. – Urzędnicy na stanowiskach i procedury, którymi się kierują. Mają sprawić, że obywatel prowadzący firmę traci swoją podmiotowość, a staje się po prostu przedmiotem do zniszczenia – mówi rozgoryczony Jarosław Chojnacki, mąż pani Krystyny.
Rutynowo czy zadaniowo?
Po samobójczej śmierci Krystyny Chojnackiej wśród członków broniącego pokrzywdzonych przedsiębiorców stowarzyszenia Niepokonani 2012 zaczęło krążyć ponure powiedzenie: „Grasz z państwem w oczko? Kup sobie trumnę”.
–To brzmi strasznie, ale pokazuje rozmiar naszej desperacji. Tragedia pani Krystyny wstrząsnęła środowiskiem prześladowanych przez państwo przedsiębiorców. Zwłaszcza że wśród nas jest wiele osób, które od kilkunastu lat toczą swoje batalie z urzędem skarbowym czy ZUS. Mam wrażenie, że wszyscy kwalifikujemy się do jakiejś formy pomocy psychologicznej, wpadamy w depresję, chorujemy. Ale czy można się dziwić, jeśli ludzie tracą majątki, a do tego dostają się w tryby urzędniczej machiny? Przecież pani Krystyna i jej mąż dokładnie przez 21 lat walili głową w mur – przekonuje Łukasz Goyke z Niepokonanych 2012.