Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Kompletni frajerzy

Żelazna logika

Niektórym mechanizm wyparcia zabrania dostrzec, że są regularnie oszukiwani przez tych, którym wierzą

Perfekcyjnie skrojoną żelazną logiką ostatnich dni jest ściganie „grupy przestępczej nagrywającej rozmowy”. Ale nie będę o tym pisał, odniosło się już do tego wiele osób, porównując reakcję tych samych ludzi na „taśmy Renaty Beger”, za którą to prowokację autorzy dostali miażdżącą przewagą głosów tytuł Dziennikarzy Roku 2006. Osobiście z niecierpliwością czekałem, czy premier na konferencji o „przestępcy nagrywającym nielegalnie”, który bezczelnie nagrał coś, co miało pozostać tajemnicą, wypowie magiczną formułkę „skarżypyta bez kopyta, język lata jak łopata”. Niestety, nie doczekałem się, widocznie poziom zerówki wciąż nie został osiągnięty.

„Frajerzy, kompletni frajerzy” – to cytat z taśm, który pasuje jak ulał do odzewu na aferę taśmową. Nie mediów ani polityków – wiadomo, że ci będą iść w zaparte i bronić swoich interesów. Chodzi o reakcje ludzi, którym mechanizm wyparcia zabrania dostrzec, że są regularnie oszukiwani przez tych, którym wierzą. I będą im wierzyć nadal, a w najgorszym dla rządzących scenariuszu machną na to wszystko ręką.

Minister spraw zagranicznych o swoim sojuszu mówi „bullshit”, minister spraw wewnętrznych o swoim sztandarowym projekcie mówi „ch..., dupa i kamieni kupa”. Premier mówi, że wprawdzie na taśmach nic nie ma, ale to był zamach stanu. Typowa reakcja? Na przykład taka, jaka ostatnio pojawiła się na antenie Trójki. Do radia dzwoni słuchacz i mówi: „Człowiek po pijaku powie to, co myśli, to ja mam takie rozwiązanie – może niech oni więcej nie piją!”. Czyli: jeśli prawda jest taka, jakiej wolałbym nie usłyszeć, to ja wolę tej prawdy nie znać. Proszę, ściemniajcie dalej, tak pięknie mówicie. Czy to jeszcze naiwność, czy już jakaś skrajna forma zniewolenia umysłowego?

Zaobserwować można też nagły spadek zainteresowania polityką i wrzucanie wszystkich do jednego worka. Powszechne są komentarze: „oj, wszyscy kradną” oraz „a w dupie to mam”. Ci sami ludzie, którzy jeszcze przedwczoraj zarzekali się, że poszczególne partie dzielą lata świetlne w kulturze i stylu uprawiania polityki, a także deklarowali, że polityką się interesują, dziś już nie widzą różnic między partią ABC a XYZ, a na tematy polityczne reagują wzruszeniem ramion i twierdzą, że ich to męczy.

Tę apatię przerwać może jedynie odnalezienie „ktosia” i powiązanie go z opozycją. Wtedy – przypuszczam – jak za dotknięciem różdżki Facebook znowu zaroi się od analiz politycznych, a dyskusje przy porannej kawie wrócą na tory światopoglądowe, no bo „taki wielki temat! Zamach stanu!”.

I właściwie nieważne, czy opozycja ma z tym coś wspólnego, czy też nie, wystarczy tylko przywrócić ludziom chęć do śledzenia polityki. Bo w obecnej chwili, gdy rzeczywistość przeczy ich skutecznie od lat kreowanym złudzeniem, niestety nie mają na to ochoty. Wyłączają telewizory i wolą iść na spacer albo obejrzeć mecz.

To może… chwilo trwaj i nie włączajcie już tych pudeł, jak  afera się skończy. ν

 

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?