Kariery polskich polityków mogą szokować. Ale kariera Jana Burego szokuje wyjątkowo. Trudno bowiem zrozumieć, jak to się stało, że ten bardzo przeciętny człowiek zaszedł w polityce tak wysoko i zdobył tak wielkie wpływy w biznesie
Jan Bury, lider Klubu Parlamentarnego PSL, to postać, o której znowu zrobiło się głośno. Stało się to za sprawą akcji CBA 10 czerwca tego roku. Agenci CBA przeszukali biuro posła, jego dom oraz pokój w hotelu poselskim. Działania CBA miały mieć związek ze śledztwem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w sprawie powoływania się na wpływy w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego. W ramach tego śledztwa agenci CBA przeprowadzili przeszukania także w kilkunastu innych miejscach. Ich wynikiem było m.in. zatrzymanie dwóch biznesmenów z Leżajska na Podkarpaciu, operujących w branży paliwowej.
Według jednej z plotek u polityka PSL spodziewano się znaleźć „kwity” dotyczące prowadzonego śledztwa, a nawet dokumenty pochodzące z akt sprawy. Bury miał się bowiem dość dobrze orientować w zamiarach prokuratury i CBA. Gdyby tak rzeczywiście było, to Bury byłby niczym kpt. Jan Żychoń z gdańskiej ekspozytury przedwojennej Dwójki, który kiedyś wiedział, co zamierza zrobić niemiecki wywiad na terenie Gdańska. Czy zatem poseł Jan Bury jest równie zdolny jak Żychoń? Tego nie wiemy. Ale coś musi być na rzeczy, skora taka plotka została puszczona w obieg.