Skarby posła Burego ukryte na plebanii?
Szef klubu PSL Jan Bury znowu trafił na pierwsze strony gazet – okazało się, że cenne składniki swego majątku miał przechowywać… na plebanii u zaprzyjaźnionego z nim księdza.
Poseł Bury często gościł na łamach „Uważam Rze” – w wielu publikacjach opisywaliśmy niejasności związane z prowadzoną przez niego działalnością. Niedawno jego biuro oraz pokój w hotelu sejmowym przeszukało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jak podejrzewają śledczy, szef parlamentarnego klubu ludowców był jedną z bardziej liczących się postaci w sprawie tak zwanej podkarpackiej ośmiornicy. Wspólnie z wiceministrem Zbigniewem Rynasiewiczem załatwiać miał dla biznesmenów z firmy paliwowej z Leżajska wiele różnych spraw – m.in. pomagać miał w uzyskaniu sędziowskiej nominacji przez córkę jednego z nich. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledztwa w tej sprawie, w zamian za tę przysługę poseł Jan Bury otrzymać miał sztabkę złota. Nie przechowywał jej jednak w domu – wybrał na ten cel dość nieoczekiwane miejsce – plebanię zaprzyjaźnionego z nim księdza Roberta Mokrzyckiego, proboszcza Katedry Polowej Wojska Polskiego.