
Sukces wielokrotnego bankruta
Stworzył serwis z wirtualnymi maskotkami, który nazywany jest dziecięcym Facebookiem. Co sekundę zyskuje nowego użytkownika, a co roku zarabia miliony funtów, dobrze się przy tym bawiąc
Ma 40 lat, nazywa się Michael Acton Smith i od zawsze chciał prowadzić własną firmę. – Byłem jednym z tych wkurzających dzieciaków, które ciągle wpadały na jakieś głupawe pomysły na biznes – mówi biznesmen, który wygląda jak gwiazda rocka. Internetowym przedsiębiorcą został w 1998 r. Na wspólnika wziął kolegę Toma Boardmana, którego poznał w klubie szachowym. – Uznaliśmy, że nikt nas nie zatrudni, więc otworzyliśmy własny biznes z zabawkami, gadżetami i grami – wspomina początki swojej działalności. Ich wspólny kolega zainwestował w ten pomysł pół miliona funtów.
Wystartowali w internecie, co pod koniec lat 90. było śmiałym posunięciem. Nie mieli ani klientów, ani konkurencji. Na początku 2000 r. znaleźli się na skraju bankructwa. Postanowili zawęzić asortyment do gier przygodowych. Najwyraźniej interes nie szedł dobrze, bo w 2004 r. Michael opuścił spółkę. W głowie miał już pomysł na coś nowego. Tak bardzo chciał pozyskać środki na własny biznes, że zgodził się zostać królikiem doświadczalnym i testować leki na migrenę. Zrezygnował z tego, gdy o wszystkim dowiedziała się jego matka. Dała mu tysiąc funtów. Wierzyła w niego, chociaż obawiała się, że tych pieniędzy już nigdy więcej nie zobaczy.