Wyścig zbrojeń
Z Krzysztofem Dąbkowskim, ekspertem Centrum Analiz Fundacji Republikańskiej, specjalistą ds. telekomunikacji i bezpieczeństwa teleinformatycznego rozmawia Rafał Otoka-Frąckiewicz
Co to jest cyberwojna? Przecież nie zablokowanie strony prezydenta, bo to dzieci potrafią robić.
Fakt. Zablokowanie strony WWW za pomocą ataku DDoS, jak stało się w wypadku portalu prezydent.pl, to zadanie dla ambitnego gimnazjalisty. Coś, co można nazwać zabawą. Podobnie było podczas głośnej sprawy ACTA, kiedy urzędnicy wrzucili na stronę Ministerstwa Kultury ciężki plik PDF, którego pobieranie przez wielu użytkowników spowodowało zablokowanie serwera. Jedna strona ogłosiła, że padła ofiarą hakerów, druga zaś, że przeprowadziła atak. Jedna i druga mocno się przy tej okazji ośmieszyła.
Ale cyberwojna to chyba nie żarty?
Oczywiście dochodzi do bardziej poważnych akcji, ale opinia publiczna rzadko się o nich dowiaduje. Przykład z ostatnich dni to wyciek danych z amerykańskiego systemu zdrowotnego (Community Health Systems, odpowiednik naszego NFZ), z którego skradziono dane ponad 4,5 mln pacjentów. Poważna sprawa, bo dane osobowe można wykorzystywać na przeróżne sposoby. Ale nie można tego jeszcze nazwać cyberwojną.