Euro? Nie dla nas!
Po rządowych zapowiedziach szybkiego wejścia do strefy euro nie ma już śladu. Jeszcze na początku swoich rządów Donald Tusk obiecywał, że stanie się to na przełomie lat 2011–2012. Rok później mówił, że stanie się to w 2015 r. Jednak wraz z nastaniem kryzysu gospodarczego entuzjazm dla europejskiej waluty znacznie osłabł. Ekonomiści powszechnie uważają, że to właśnie brak euro spowodował, że z recesji wyszliśmy w miarę obronną ręką i podają przykład Słowacji, która po wejściu do strefy euro musiała ponieść koszty ratowania gospodarek Grecji, Hiszpanii czy Włoch. Przyjęcie wspólnej waluty przestało więc być priorytetem dla rządzących naszymi finansami. Obecnie wyraźnie zaznaczają, że deklarowanie jakiejkolwiek konkretnej daty byłoby sporym błędem. – Proces wejścia do strefy euro nie powinien być nadmiernie przyspieszany. Na pewno nie będziemy ryzykować stabilnością gospodarki dla kwestii politycznych – powiedział minister Szczurek w rozmowie z TVN24.