
Nieudany blitzkrieg Volkswagena
Prokuratura wzięła pod lupę działania Seata z lat 2010–2011. To wówczas motoryzacyjny gigant brutalnie przejął sieć dystrybucyjną stworzoną przez polską firmę Iberia Motor Company. Śledczy sprawdzają, czy doszło do oszustwa
Iberia Motor Company, importer Seata na Polskę, po 20 latach sukcesów musiał ograniczyć swoją działalność jedynie do sprzedaży części zamiennych. Przedstawiciele Volkswagena (koncernu, do którego należy marka Seat), dotychczasowego partnera IMC, nie przebierali w słowach ani czynach. Gdy doszło do tego, że Seat zablokował dostawy samochodów do Polski, co spowodowało upadek kilkunastu salonów dealerskich, polski rząd nie kiwnął nawet palcem, by wspomóc rodzimych przedsiębiorców.
Początkiem końca IMC była propozycja złożona przez prezesa zarządu Seat na polecenie Volkswagena Krystianowi Poloczkowi, właścicielowi Iberii. W zamian za sprzedaż sieci dealerskiej na terenie Rosji w korzystnej dla Seata cenie oraz rezygnację z odszkodowania związanego ze skróceniem czasu obowiązywania umowy, Poloczek miał nie tylko kontynuować sprzedaż Seata w Polsce i na Ukrainie, ale również dzięki lepszym warunkom handlowym zrekompensować sobie straty poniesione w Rosji. Brzmiało to całkiem nieźle, problem polegał jednak na tym, że umowa była ustna.