
Lwowski król okowity
Nazwisko J.A. Baczewskiego nierozerwalnie kojarzy się ze Lwowem i najlepszymi trunkami dostarczanymi przez Fabrykę Wódek, Likierów i Rossolisów na wykwintne stoły Europy, Australii i obu Ameryk. Oto dramatyczne losy rodu lwowskich fabrykantów
Wszystko zaczęło się w 1782 r., kiedy przedsiębiorczy Lejb Baczeles otworzył rodzinny interes – destylarnię alkoholu (w Wybranówce, 44 km od Lwowa). Jak możemy przeczytać w opracowaniu Joanny Radziewicz („Rola karczmy w życiu dawnej wsi polskiej; rme.cbr.net.pl), „przepisy z końca XVIII i początku XIX w. zabraniały Żydom zamieszkującym obszary Galicji zajmowania się karczmarstwem wiejskim, chociaż w praktyce nie miały one żadnego zastosowania. Budynki karczemne, ich wyposażenie oraz obyczaje w nich panujące zachowały tutaj swój dawny charakter. Podstawową różnicą była zwiększona konsumpcja wódki względem piwa. Obowiązująca od 1844 r. na terenie Królestwa Polskiego ustawa o opłatach akcyzowych wpłynęła na ograniczenie liczby małych gorzelni oraz ustalenie zasad konsumpcji alkoholu w karczmach i szynkach. Zezwalała bowiem na sprzedaż alkoholu o ustalonej mocy jedynie w lokalach posiadających specjalną koncesję, określała ich godziny pracy oraz zakazywała sprzedaży alkoholu na kredyt oraz osobom nietrzeźwym. W Królestwie Polskim, podobnie jak w Galicji, weszły w życie rozporządzenia zakazujące Żydom prowadzenia karczm. Chociaż nie były one zbyt rygorystycznie egzekwowane, to spowodowały, że udział tej grupy w tym zawodzie stał się stosunkowo nieliczny” – ale to było już w czasach, gdy alkohole spolonizowanych Baczewskich cieszyły się uznaniem wytrawnych smakoszy. Wcześniej jednak, bo w roku 1810 syn założycieli, Leopold Maksymilian Baczewski przeniósł zakład do Lwowa, a właściwie na jego ówczesne przedmieścia – do wsi Zniesienie, gdzie z ogromną pasją rozwijał nowe produkty. W tym samym roku firma została uhonorowana przez austriackie władze Godłem Cesarskiego Orła (niezwykle cenionym przez producentów i kupców), a który upoważniał do umieszczenia na szyldzie i etykietach napisu „Cesarsko-Królewski Dostawca Dworu („K.u.K. Hoflieferant”; notabene współczesne trunki marki J.A. Baczewski zachowały na etykietach cesarskie godło). Leopold M. Baczewski wprowadzał najnowsze dostępne na świecie technologie. Już w 1832 r., czyli w dwa lata po tym, jak Eneasz Coffey uruchomił pierwszą na świecie aparaturę do wytwarzania spirytusu w podwójnej kolumnie rektyfikacyjnej, Baczewscy mogli się pochwalić podobną maszyną we własnej fabryce. Dzięki temu jako pierwsi na ziemiach polskich rozpoczęli masową produkcję likierów i aperitifów. Jednak rozkwit firmy przypadł na czasy Józefa Adama Baczewskiego (1829–1911).