Cyborgi są wśród nas
To globalne zjawisko, które dotyczy niemal wszystkich nastolatków. Komórki, tablety, smartfony, iPody czy iPady stały się przedłużeniem ich rąk, a umysły mają programowane przez internet i reklamę. Ale podobnie jak na zwykłego homo sapiens, na nowy „gatunek” czyha wiele zagrożeń wynikających z tego nieustannego połączenia z siecią
Co prawda, według definicji cyborgami określamy organizmy, których układ nerwowy połączony jest z elementami elektronicznymi (np. komputerem) metodą inwazyjną, ale już jej rozwinięcie: „komputer i układ nerwowy powinny wzajemnie na siebie oddziaływać” można potraktować mniej dosłownie, by dostrzec, że na naszych oczach powstaje nowy gatunek ludzki: homo cyberneticus. I nie mam tu na myśli ani genetycznego modyfikowania zarodków, ani zastępowania chorych narządów ludzkich ich elektroniczno-mechanicznymi odpowiednikami. Trudno nie zauważyć powszechnego uzależnienia dzieci i młodzieży od elektronicznych gadżetów, które umożliwiają im nieustanne połączenie z siecią. I to zarówno na poziomie fizyczności (ze swymi – nomen omen! – „komórkami” niemal się nie rozstają), jak i psychiki (emocjonalne uzależnienie). A w sieci nieustannie „bombardowane” są przez reklamy, które po prostu manipulują ich potrzebami.