Ekologiczny rozbój
Obowiązujące w Polsce przepisy pozwalają organizacjom ekologicznym skutecznie blokować planowane inwestycje. Pod pretekstem ochrony środowiska pseudoekolodzy wyłudzają haracz od przedsiębiorców
Okazuje się również, że ta sama osoba pojawia się także w innej organizacji – Stowarzyszeniu Ekologicznym BIOS. W rejestrze stowarzyszeń powiatu toruńskiego jako swoją siedzibę BIOS wskazał ul. Jodłową 3 w miejscowości Brzozówka (w gminie Obrowo w województwie kujawsko-pomorskim). Jednak pod wspomnianym adresem mieści się spółka Black Pepper Media, której udziałowcami są Adam Malczewski i Maciej Łączkowski. Pierwszy z nich okazał się działaczem i członkiem władz BIOS, ale w rozmowie telefonicznej we wszystkich sprawach związanych ze stowarzyszeniem odsyłał nas do „Tadzika”, czyli Tadeusza Krężela, który ma „wszystko wiedzieć”. We władzach stowarzyszenia BIOS oprócz Malczewskiego i Tadeusza Krężela jest jeszcze Romuald Krężel. Z nim również nie udało się nam skontaktować. Co ciekawe, BIOS też specjalizuje się w uczestnictwie w postępowaniach środowiskowych. W jakich aktualnie, tego nie wiadomo. Zapewne okaże się dopiero wtedy, gdy inwestorzy zaczną wyrażać w mediach swoje zniecierpliwienie.
Prawdziwi i fałszywi ekolodzy
Wysiłki na rzecz zachowania środowiska naturalnego są rzeczą pozytywną, zwłaszcza w Polsce, kraju o tak niskiej świadomości w tym zakresie. Temu ma właśnie służyć procedura OOŚ. To dzisiaj jedno z najważniejszych narzędzi zarządzania ochroną środowiska, wpisujące się w zasadę zrównoważonego rozwoju. Organowi prowadzącemu postępowanie dostarcza ono również informacji, czy planowana inwestycja nie zagraża środowisku (przyrodniczemu i społecznemu) i czy została zaplanowana w sposób możliwie optymalny. Niestety, niektóre organizacje ekologiczne pod pretekstem ochrony środowiska wykorzystują możliwość uczestniczenia w tej procedurze tylko po to, by czerpać korzyści finansowe, które w żaden sposób nie są wykazywane przez rzekomych ekologów. Inwestor de facto kupuje w ten sposób pozytywną decyzję, niezbędną do rozpoczęcia przedsięwzięcia. Tak naprawdę mamy tu często do czynienia z milczeniem obydwu stron. Gdy zapytaliśmy przedstawicieli firmy, która w województwie małopolskim planuje budowę centrum usługowo-handlowego (o powierzchni prawie 18 tys. mkw.), kto blokuje ich inwestycję, która miała być sfinalizowana już w 2013 r., nie chcieli o tym mówić. Dobrze wiedzą, że w obecnych warunkach spółka nie ma szansy wygrać z ekologami, a właściwie ekoterrorystami. Niewykluczone, że inwestor z Chrzanowa – jak bywało w wielu podobnych wypadkach – będzie zmuszony zapłacić ekoharacz.
To niewątpliwie sytuacja generująca patologię. Szkoda, że temu zjawisku nie przyjrzało się Centralne Biuro Antykorupcyjne i nie prześwietliło stowarzyszeń ekologicznych blokujących inwestycje. CBA ma do tego niezbędne narzędzia ustawowe. Na razie na pewno konieczne jest znowelizowanie przepisów i usunięcie z nich wszystkich mankamentów. Należy też wprowadzić bardzo precyzyjne zapisy dotyczące kryteriów, jakie winny spełniać organizacje ekologiczne, które mogą być stroną w postępowaniu dotyczącym oddziaływania inwestycji na środowisko. Czas, by politycy podjęli ten wysiłek.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Uważam Rze Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, wydawca miesięcznika "Uważam Rze" oraz portalu internetowego www.uwazamrze.pl przeprasza Pana Pawła Adamowicza – Prezydenta Miasta Gdańska za rozpowszechnienie w materiale prasowym pod tytułem "Miasto z bursztynu" opublikowanym w Tygodniku " Uważam Rze" nr 38 (85)/2012 nieprawdziwych i naruszających jego dobre imię informacji.
Uważam Rze Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością oświadcza, że podana w materiale prasowym, o którym mowa powyżej informacja, jakoby Paweł Adamowicz – Prezydent Miasta Gdańska "załatwił Lechowi Wałęsie u szefa Amber Gold dotację na film Andrzeja Wajdy" jest nieprawdziwa.
Uważam Rze Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością