Przeżyć na umowie śmieciowej
Pracujący na umowach cywilnoprawnych młodzi Polacy prześcigają się w sposobach na zapewnienie sobie podstawowych świadczeń socjalnych. Rozwiązaniem nie jest jednak oskładkowanie tych umów
Większość młodych ludzi staje dziś przed niełatwym dylematem. Muszą wybierać między bieżącym utrzymaniem a zabezpieczeniem swojej przyszłości. Pracujący na umowach cywilnoprawnych na ogół nie wykupują ubezpieczenia zdrowotnego, nie oszczędzają na starość. Planowane przez resort pracy oskładkowanie umów śmieciowych nie pomoże, bo wprawdzie zapewni ubezpieczenie, ale dwudziestolatkowie będą wówczas zarabiać jeszcze mniej. Pracodawcy zgodnie twierdzą: wszystkiemu winne jest zbyt wysokie opodatkowanie pracy.
Umowy cywilnoprawne (zwane potocznie śmieciowymi), czyli umowa-zlecenie, umowa o dzieło, kontrakt menedżerski, umowa o zarządzanie, na dobre zadomowiły się w polskim systemie gospodarczym. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w drugim kwartale 2014 r. zatrudnionych na czas określony było już 3,5 mln Polaków. Dane Eurostatu za ubiegły rok wskazują, że w naszym kraju tacy pracownicy stanowią 26,9 proc. wszystkich zatrudnionych. To najwyższy wskaźnik w Unii Europejskiej.