Myśli i słowa
Po raz kolejny uznano panią za najbogatszą Polkę, wyceniając pani majątek na 2,4 mld zł. Jaka jest emocjonalna cena takiego bogactwa?
Po raz kolejny uznano panią za najbogatszą Polkę, wyceniając pani majątek na 2,4 mld zł. Jaka jest emocjonalna cena takiego bogactwa?
„Nieprzyzwoicie jest umierać, będąc bogatym” – to słowa Andrew Carnegiego, amerykańskiego przemysłowca, jednego z najbogatszych ludzi na świecie przełomu XIX i XX wieku. Użył on swojego bogactwa do stworzenia wielu instytucji o istotnym znaczeniu dla kultury i nauki. To, co powiedział, bardzo mi się podoba. Bogactwo zobowiązuje. Pieniądze to możliwości – dzięki nim da się wiele zbudować, coś zmienić. Jeżeli nie odziedziczy się ich po poprzednich pokoleniach albo nie pojawi się tzw. bogaty wujek z Ameryki, do pieniędzy trzeba dochodzić bardzo długo, ciężką pracą. Tak było w moim przypadku. Większość zamożnych ludzi zapłaciła za to tysiącami godzin spędzonych poza domem, stresem, zmęczeniem. Kosztuje również utrzymanie tego, co budowało się przez lata: odpowiedzialność za ludzi, za biznes oraz za to, co dalej.