Inwigilacja naszych kont
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych prowadzi prace nad kontrowersyjnym projektem ustawy o utworzeniu centralnej bazy rachunków bankowych. Dzięki takiej dyspozyturze urzędnicy za pomocą numeru PESEL będą mieć pełny wgląd do naszych informacji bankowych
Dyskusyjny pomysł urzędników MSW podzielił polityków, ekspertów i dziennikarzy na wahających się zwolenników i zdecydowanych przeciwników utworzenia tego rodzaju bazy danych.
Niektórzy przedstawiciele Komisji Nadzoru Finansowego uważają, że baza jest bardzo potrzebna ze względu na efektywność prowadzenia niektórych spraw sądowych czy egzekucyjnych. Inni zwolennicy tego projektu podkreślają, że uprawnienia do kontroli kont bankowych powinny mieć wyłącznie odpowiednie organy wewnątrz aparatu skarbowego.
Mydlenie oczu dobrem spadkobierców
W opinii zwolenników ustawy powstanie centralnej bazy rachunków bankowych da także szansę rozwiązania problemu tzw. martwych kont (właściciel konta bankowego umiera, a jego pieniądze zgromadzone na tymże koncie trafiają do spadkobiercy). Bardzo często zdarza się, że spadkobiercy nie mają pojęcia o tym, że te pieniądze cały czas czekają na nich na takim rachunku bankowym. Oczywiście bank wcale nie kwapi się, aby szukać spadkobiercy, ponieważ zgodnie z umową zawartą z właścicielem konta może dysponować zgromadzonymi środkami nawet po jego śmierci. Sprawa znacznie komplikuje się po kilku czy nawet kilkudziesięciu latach, kiedy bank sugeruje, że nie wie, do kogo tak naprawdę te pieniądze należą. Poza tym prawo spadkowe wymaga przeprowadzenia szeregu dość złożonych czynności i postępowań sądowych, które szczególnie dla ludzi nieznających tych procedur są czasem nie do przebrnięcia. Centralna baza rachunków bankowych daje szanse tym spadkobiercom, którzy nie wiedzieli o istnieniu kont bankowych swoich dziadków, rodziców czy innych spadkodawców. Dzięki niej można będzie uzyskać w miarę precyzyjną informację o istnieniu takich kont jedynie za pomocą numeru PESEL zmarłego. Zarówno twórcy projektu CBR (Centralna Baza Rachunków), jak i jego zwolennicy z licznych grup eksperckich podkreślają, że dzięki powstaniu bazy do prawowitych właścicieli wrócą miliardy złotych, które do tej pory przepadały w księgowości bankowej.