Dlaczego zdecydował się pan na rozpoczęcie projektu Niepokonani Polska? Przecież wcześniej działał pan w Niepokonanych 2012.

To była bardzo trudna decyzja, bo od samego początku działałem w Niepokonanych 2012 i budowałem struktury tego stowarzyszenia na północy kraju. Miałem jednak wrażenie, że zamiast skutecznie bronić przedsiębiorców, skupiamy się na rozmowach o tym. Dlatego zrodził się pomysł nowego otwarcia i dość szybko udało się go zmaterializować. W naszym stowarzyszeniu działają nie tylko przedsiębiorcy zmagający się z bezdusznością i niekompetencją urzędników, ale również osoby nieprowadzące działalności gospodarczej, które miały nieszczęście poznać „sprawiedliwość” po polsku.