Zmiana
Gdy dla imigrantów zabraknie miejsca, lekarstw lub żywności, nie chciałbym być w skórze tych, którzy otwierali przed nimi ramiona, a Europejczykom kazali wierzyć, że panują nad sytuacją
Gdy w roku pańskim 375 wizygockie plemiona dotarły na rubieże zjednoczonej Europy, nie miały zamiaru podbijać cesarstwa, wciąż uchodzącego za oazę stabilności, siły i dobrobytu. Przybysze chcieli tylko bezpiecznego azylu w granicach imperium, by schronić się przed rzezią wzniecaną na wschodzie przez ludy Xiongu. Walens wpuścił uchodźców, licząc, że lojalność wywiedziona z wdzięczności wzmocni wątlejące siły państwa. Niestety, cesarz ociągał się z dostawami obiecanej żywności, przez co głód stał się zarzewiem buntu. Próbując okiełznać rebelię, Walens stracił nie tylko prestiż i legiony, ale także głowę – tyleż z ręki Wizygotów, co własnych, rozjuszonych poddanych. Choć cesarstwo wciąż formalnie istniało, nic w nim nie było takie jak dawniej, a nowy kształt Europy lepiły odtąd fale uchodźców zza Renu.