Akcyzą w cydr
Na wino owocowe i cydr ma obowiązywać taka sama akcyza jak w przypadku wódki. Branża alarmuje, że nie będzie jej stać na podwyższony podatek. W efekcie wielu producentów może zbankrutować.
Przedsiębiorcy uważają, że Ministerstwo Finansów chce zniszczyć polskich producentów wina i sadowników. I to po tym, jak zachęcało ich do przetwarzania jabłek na napoje alkoholowe i poszukiwania innych rynków zbytu. Po hucznie zapowiadanym przez rząd zawieszeniu akcyzy na cydr w wyniku rosyjskiego embarga na jabłka w ubiegłym roku, przyszedł czas na zwrot akcji. Producenci win i cydru otrzymali od fiskusa interpretację, z której wynika, że ich produkty są wysokoprocentowe.
Przedsiębiorcy zużywali dotychczas 100 tys. ton jabłek rocznie do produkcji win owocowych. Kolejne 100 tys. ton miało być potrzebne do produkcji nowego na polskim rynku produktu, czyli cydru. – Nowa interpretacja starych przepisów sprawia jednak, że popyt na polskie wyroby z jabłek spadnie niemal do zera – alarmuje Jacek Jantoń, członek Polskiej Rady Winiarstwa (PRW) i prezes firmy Jantoń.