Rosyjską papą w polskich producentów
Rosjanie zalewają polski rynek budowlany tanią papą, wykorzystując otwartość handlową Unii Europejskiej. Na fatalnej polityce celnej cierpią polscy przedsiębiorcy
Patriotyzm biznesowy w perspektywie unijnej 2015–2020” – to hasło konferencji, jaka odbyła się pod koniec lipca z inicjatywy firm zajmujących się produkcją papy w Polsce. Przedsiębiorcy ci zwrócili uwagę na negatywne konsekwencje liberalnej polityki celnej Unii Europejskiej wobec Rosji. Nasz wschodni sąsiad nie jest bowiem obciążony żadnymi opłatami celnymi przy sprzedaży wyrobów papowych na europejskim, więc także polskim, rynku. Nie oznacza to jednak, że nasz kraj liczyć może na wzajemność – sprzedaż tego produktu w Rosji jest obłożona opłatą celną, podobnie jak zakup w tamtejszych rafineriach asfaltu, podstawowego surowca do produkcji papy. Chociaż jest on w Rosji o połowę tańszy niż w Polsce (kosztuje ok. 150 euro za tonę), Rosjanie nakładają na niego cło wywozowe przekraczające 100 dolarów za tonę, a to czyni import nieopłacalnym. Sytuację pogarsza jeszcze słaby rubel – w ciągu ostatniego roku jego kurs obniżył się o 57 proc – z 9 gr spadł do 5, a następnie odzyskał 2 gr. Wahania kursu powodują, że wszystkie koszty ponoszone w Polsce przez stronę rosyjską są zdecydowanie niższe, co jeszcze bardziej ułatwia jej funkcjonowanie na naszym rynku.