Tbilisi w Warszawie
Unijne regulacje, które spowalniają rozwój gospodarczy, kosztują ponad 89 mld euro rocznie. Aby zmienić tę sytuację, warto wziąć przykład z Gruzji
Oficjalna strona Ministerstwa Gospodarki zawiera motto: „Nasza misja – stworzenie najlepszych w Europie warunków prowadzenia działalności gospodarczej”. Od kilku miesięcy trwa intensywna praca urzędników nad nową ustawą prawo działalności gospodarczej. Okazało się bowiem, że ostatnia wersja uchwalona w 2011 r., jakoś nie chce przystawać do zmieniającej się i pełnej wyzwań rzeczywistości. Dlatego więc ministerstwo, pod oczywiście światłym przewodem ministra, od prawie roku pracuje w trudzie i znoju nad lepszym „prawem”. I oczywiście na wszelkie sposoby konsultuje ze wszystkimi możliwymi i niemożliwymi partnerami projekt owego lepszego „prawa”, które liczy sobie drobne 58 stron, z czego trzy to spis treści.
Samo „prawo” zaczyna się od opisania: potrzeb regulacji, celu regulacji, sposobu regulacji oraz zakresu regulacji, po czym następuje dziewięć rozdziałów podstawowych i sześć uzupełniających. W ustawie mamy też listę tylko 90 koncesji, co jest ogromnym postępem w porównaniu ze stanem obecnym.