Zemsta
Wielokrotnie myślałem o zemście. To bardzo ludzkie uczucie. Można je odnaleźć w najstarszych zapiskach o naszych dziejach. To także jedna z najstarszych liter prawa
Oko za oko. Życie za życie. Wet za wet. W filmie łatwiej to się opowiada. Oto spokojny wiejski dom. Tom Welles, którego gra Nicolas Cage, sprząta liście. Kraina sielska o krok sąsiaduje z krainą zła. Cage jest specem od zła, on żyje z tropienia zła, jest detektywem. Kolejne zlecenie wydaje się banalnie proste. Dostojna starsza pani porządkuje rzeczy po zmarłym mężu. I znajduje filmową amatorską taśmę. |
Nigdy jej nie zobaczymy. Film prawdziwy, ten, który obejrzą miliony, nie może pokazać tego, co jest aż tak przerażające. Nie może pokazać dramatycznego zabójstwa na życzenie. Oczywiście w filmie wielokrotnie pokazywano drastyczne sceny, w tym sceny morderstwa. A tu mamy film o filmie. Przedmiotem śledztwa jest amatorski film o zamordowaniu młodej dziewczyny na zamówienie kogoś, kto – oglądając ten film – zazna seksualnego zaspokojenia. Tym kimś jest świętej pamięci małżonek starszej pani, notabene bardzo szanowany sędzia. Starsza pani chce, by Cage potwierdził jej przypuszczenie, że śmierć w filmie jest symulowana.