W ubiegłym roku Polska po raz pierwszy od wielu lat wypracowała dodatnie saldo w handlu zagranicznym. To osiągnięcie, przeczące potocznemu przekonaniu o nieatrakcyjności produktów eksportowych znad Wisły, zawdzięczamy m.in. 2,5 tys. rodzimych przedsiębiorstw zajmujących się produkcją stolarki otworowej. Udział eksportu branży okienniczej w całym polskim eksporcie wynosi tylko 0,75 proc., ale za to żadna inna branża nie rozwija się tak dynamicznie.
Polska gospodarka zapewnia zbyt tylko dla 60 proc. produkcji, dlatego producenci stolarki okiennej są niejako zmuszeni, aby klientów szukać za granicą. Jeszcze w 2003 r. cała wartość eksportu tzw. stolarki otworowej (czyli okien, drzwi, bram, osłon itd.) wynosiła zaledwie 300 mln euro. W ciągu dekady wartość eksportu wzrosła więc niemal o miliard euro. Co ciekawe, w eksporcie okien jesteśmy jako kraj prawdziwą potęgą, z którą mogą równać się tylko Niemcy.