Czarne chmury nad polskim tytoniem
Polska jest drugim co do wielkości producentem tytoniu w Europie. Do końca 2015 r. do budżetu wpłynie ponad 15 mld złotych z tytułu akcyzy. Wkrótce jednak ten biznes może zginąć pod ciężarem obciążeń fiskalnych, nowych przepisów unijnych i wzrostu szarej strefy
Wydawałoby się, że tak silnej gałęzi polskiej gospodarki nic nie jest w stanie zagrozić. Tymczasem nad polskim tytoniarstwem zbierają się czarne chmury, które mogą oznaczać koniec tej niezwykle dochodowej branży w ciągu kilku najbliższych lat. Skalę jej upadku obrazuje liczba zlikwidowanych gospodarstw rolnych zajmujących się wyłącznie uprawą tytoniu. W 2012 r. było ich w Polsce ok. 13,5 tys., dwa lata później zostało 11 tys. Co było główną przyczyną tak gwałtownej zapaści tego sektora polskiego rolnictwa? Złożyły się na to dwa czynniki: likwidacja dopłat unijnych do uprawy tytoniu oraz coraz większa popularność papierosów elektronicznych. Od 2016 r. utrzymane będzie jedynie wsparcie krajowe upraw tytoniu, ale tylko do powierzchni historycznej. Na tego typu dotacje mogą jednak liczyć tylko ci rolnicy, którym przyznano pomoc w 2006 r. na odejście od produkcji tej rośliny.