• MYŚLI I SŁOWA •
• SB DONOSI •
Jak PO nacjonalizowała Liberalne rządy PO zakończyły się dziwną serią nacjonalizacji, niekoniecznie w interesie finansowym państwa i podatników, ale prawdopodobnie w interesie sprzedających i ich doradców. W ciągu kilku miesięcy poprzedzających jesienne wybory PKO BP i PZU zakupiły udziały w instytucjach finansowych powiązanych z nomenklaturą III RP. PZU przejął 25 proc. udziałów w banku Alior, który rok wcześniej kupił 97,9 proc. udziałów w banku Meritum, który z kolei powstał w 2008 r. na bazie Banku Współpracy Europejskiej, należącego wcześniej do człowieka Gazpromu, oligarchy Aleksandra Gudzowatego. PZU, w którym wiodącym udziałowcem jest skarb państwa, wykupił więc w łańcuszku kilka grup inwestorów prywatnych. Państwowy PKO BP nie pozostał w tyle. Wiosną zeszłego roku odkupił od Szwedów Nordea Bank, powstały wcześniej na bazie nomenklaturowego Banku Komunalnego w Gdyni, który nawet po przejęciu przez Szwedów zapewniał wygodne stołki ludziom z porządnego towarzystwa z trójmiejskiego matecznika Platformy. Gdyby do takich nacjonalizacji doszło dzisiaj, prof. Balcerowicz zatrząsłby się z oburzenia na Twitterze, a Martin Schulz zatrąbiłby na całą Europę o putinowskich zapędach i nieliberalnej polityce rządu PiS. A Tusk wymyśliłby nam jakąś nową procedurę sprawdzającą w Brukseli. Stanislas Balcerac
Jak PO nacjonalizowała Liberalne rządy PO zakończyły się dziwną serią nacjonalizacji, niekoniecznie w interesie finansowym państwa i podatników, ale prawdopodobnie w interesie sprzedających i ich doradców. W ciągu kilku miesięcy poprzedzających jesienne wybory PKO BP i PZU zakupiły udziały w instytucjach finansowych powiązanych z nomenklaturą III RP. PZU przejął 25 proc. udziałów w banku Alior, który rok wcześniej kupił 97,9 proc. udziałów w banku Meritum, który z kolei powstał w 2008 r. na bazie Banku Współpracy Europejskiej, należącego wcześniej do człowieka Gazpromu, oligarchy Aleksandra Gudzowatego. PZU, w którym wiodącym udziałowcem jest skarb państwa, wykupił więc w łańcuszku kilka grup inwestorów prywatnych. Państwowy PKO BP nie pozostał w tyle. Wiosną zeszłego roku odkupił od Szwedów Nordea Bank, powstały wcześniej na bazie nomenklaturowego Banku Komunalnego w Gdyni, który nawet po przejęciu przez Szwedów zapewniał wygodne stołki ludziom z porządnego towarzystwa z trójmiejskiego matecznika Platformy. Gdyby do takich nacjonalizacji doszło dzisiaj, prof. Balcerowicz zatrząsłby się z oburzenia na Twitterze, a Martin Schulz zatrąbiłby na całą Europę o putinowskich zapędach i nieliberalnej polityce rządu PiS. A Tusk wymyśliłby nam jakąś nową procedurę sprawdzającą w Brukseli. Stanislas Balcerac