Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

ROBERT MANN

Mowa nienawiści

Rafał Otoka-Frąckiewicz

 

Czołówki zagranicznych depesz w sprawie Lecha Wałęsy przygnębiające. O to nam chodzi?”. To Kolenda Zaleska z TVN płacząca nad wizerunkiem Polski na świecie. Co ciekawe, kiedy prowadziła zorganizowaną nagonkę na Lecha Kaczyńskiego, piała o Jedwabnem czy sekundowała stawianiu Polski do pionu przez Brukselę, jakoś daleka była od szlochu nad wizerunkiem kraju, w którym przyszło jej mieszkać.


Święty Paweł, który zaczął, jako prześladowca, czyli raczej SBek niż TW, miałby przechlapane u polskich chrześcijan”. Tym genialnym tekstem błysnął równie genialny Radzio Sikorski. Panie Radku, polecam nie wydawać kolejnych tysięcy złotych miesięcznie na edukację pociech w szkołach Opus Dei. Szkoda czasu, skoro w domu nikt nie zna Ewangelii i nie wie, że Szaweł po nawróceniu wszem i wobec spowiadał się z ciemnej przeszłości i to właśnie dało mu szansę na zbawienie.


Jest symetria pomiedzy Lechem Wałęsą a Piłsudskim, on też współpracował z tajną policją” – to z kolei Tomasz Nałęcz, który zapomniał dodać, że Piłsudski nie kapował przy okazji na kolegów z tajnej organizacji, a kiedy doszedł do władzy, zbudował niepodległy kraj, a nie kolonialne państwo oparte na kulcie cargo.


Te trzy przykłady świetnie oddają histerię, jaką wywołała żona generała Kiszczaka, wypełniłając dyspozycje męża i oddając do IPN dokumenty dotyczące agenturalnej przeszłości Wałęsy. Przyznać trzeba, że Kiszczak okazał się niezwykle dowcipnym facetem. Tak, tak Adasiu, naszych sekretów będę pilnował do grobowej deski – rzucić musiał Michnikowi. Ten zaś, co dziś może powiedzieć? Że „człek honoru” słowo załamał? No, gdzie. Przecież nie kłamał.


Szok i niedowierzanie na twarzach, ustach Michników, Frasyniuków i ich wychowanków ewidentnie wskazuje, że chłopcy faktycznie uważali Kiszczaka za ziomka, z którym wystarczy obalić kilka luf, żeby zostać przyjacielem od serca i liczyć na jego specjalne względy. Ba, sądząc po tym, co wypisuje od kilku dni „Wyborcza” i gadają TVN-y, oni wciąż w to wierzą, uważając, że akta Bolka podrzucił Kiszczakowi Kaczyński. I takie cymbały rządziły tym krajem przez 26 lat. Nie wiem tylko, o kim to świadczy gorzej? O nich samych czy baranach, którzy uważali ich przez ćwierć wieku za elitę intelektualną.


Żeby nie było, sam geniuszem nie jestem. Dla przykładu przez ostatnie lata, co prawda, uważałem Schetynę za chama, gbura, prostaka, a nawet małego bandziorka, ale jednak właśnie dzięki temu również za pierwszoligowego polityka. Na to jednak, że jest – delikatnie ujmując – intelektualnym zerem, nie wpadłbtym. Nie, nikogo nie obrażam, tylko stwierdzam fakt. Bo jak nazywać inaczej faceta, który naprawdę wierzy, że uda mu się zrobić w Polsce Majdan? Mało tego: ustalił już jego datę. Spontaniczna impreza ma się odbyć po 3 maja. Tak przynajmniej donoszą jego najbliżsi współpracownicy, którzy zastanawiają się obecnie, czy wysłać szefa do psychiatry, czy może uciec z peowskiego Titanica, zanim opadnie na dno.


Jak dodają, Schetyna nie jest odosobniony ze swoimi problemami z głową i spotyka się coraz częściej z Petru, którego udało mu się przekonać do udziału w wiosennym rokoszu. Petru postawił warunek – wsparcie jego skromnej osoby w najbliższych wyborach na prezydenta. Schetu przyklepał pomysł i teraz razem szukają w antykwariatach starych map wojskowych, by rozrysować na nich fronty walki z kaczystowską partyzantką.


Sam fakt, że Petru sądzi, iż może zostać prezydentem Polski, wskazuje z kolei na jego spore ubytki intelektualne. Chłop, który był przez całe lata wynajmowany na krótkie numery mające działać na korzyść wizerunku zachodnich banków, ewidentnie jest już zmęczony pierwszoplanową rolą, którą przyszło mu grać od kilku miesięcy. Że szuka dla siebie nowych zadań? Nic dziwnego, przecież lada chwila każde dziecko w Polsce zrozumie, że jego „wpadki” historyczne czy geograficzne prezentują jego poziom ogólny, a nie są wypadkami przy pracy. Nie na darmo na długo przed zaistnieniem w dużej polityce wzbudzał śmiech ekonomistów, którzy zalecali słuchać go dokładnie, a potem robić dokładnie coś odwrotnego, bo chłopu nigdy nie zdarzyło się trafić z żadną prognozą ekonomiczną.


Czemu tu się jednak dziwić, skoro wyżej wymienieni osobnicy nie są jakimiś efemerydami, a jedynie pokazują, w jakiej zapaści intelektualnej i organizacyjnej jest nasze państwo. Weźmy na ten przykład naszą służbę dyplomatyczną. Jakiś czas temu znajoma grupa artystyczna odbyła tournee po świecie i zatrzymywała się w polskich ambasadach. To, co zastawali na miejscu, stawiało im włosy na głowie. Ogólnie dostępne pokoje ze sprzętem teleinformatycznym zapewniającym łączność z krajem. W kilku z ambasad nigdy niepodpięty do anten satelitarnych. Pracownicy nieznający żadnego języka. Ba, nigdy nieopuszczający placówki i niemający pojęcia, co się dzieje za bramą budynku. Kuriozum była jedna z placówek, w którym jedynym osobnikiem poinformowanym o tajnikach ambasady był kierowca. Najmowany z okolicznej wioski i nieprzerwanie operujący wśród co chwila zmieniających się dyplomatów od ponad 25 lat. Czy trzeba lepszej recenzji stanu, w jakim jest nasza polityka zagraniczna?

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?