Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Jerzy Dudek

Wszystkie obietnice PiS

Jacek Nizinkiewicz

Jeszcze nikt nie obiecał tyle, ile partia Jarosława Kaczyńskiego i Andrzej Duda w podwójnej kampanii wyborczej w 2015 r. Może się jednak okazać, że program „Rodzina 500 +” i inne obiecane zmiany przerosną nie tylko partię rządzącą, ale i budżet państwa



Prawo i Sprawiedliwość odniosło bezprecedensowy sukces wyborczy. Żadna partia w III RP nie rządziła samodzielnie. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego ma nie tylko swojego prezydenta, ale i większość w Sejmie oraz Senacie, co pozwala PiS przegłosować w parlamencie nawet to, że „czarne jest białe, a białe jest czarne”. Prezydent Andrzej Duda podpisuje bez zwłoki każdą ustawę, którą dostaje do podpisania. Chociaż należy pamiętać, że zwycięstwo odniósł szeroko pojęty obóz Zjednoczonej Prawicy, w którego skład oprócz PiS wchodzą Solidarna Polska i Polska Razem. Te dwie partie nie wystawiły swoich list w wyborach, a ich szyldy nie konkurowały z PiS.

Czy Jarosław Kaczyński zdobyłby większość w parlamencie, gdyby na prawicy musiał konkurować z dwiema formacjami: Ziobry i Gowina? Wysoce prawdopodobne, że nie, na co mało kto zwraca dzisiaj uwagę. PiS ma w Sejmie bezwzględną większość, dysponując 234 mandatami, ale w razie rozłamu w Zjednoczonej Prawicy zaledwie pięciu posłów może odebrać partii Kaczyńskiego niezbędną większość do przeprowadzania „dobrych zmian”. Wydaje się jednak, że rozłam w „biało-czerwonym obozie” jest dziś mało realny. Jarosław Gowin jako wicepremier i minister edukacji narodowej oraz Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny wydają się zaspokojeni politycznie i ambicjonalnie, a koalicja działa bez przeszkód. Jarosław Kaczyński z pewnością wyciągnął wnioski z niefortunnej koalicji PiS-LPR-Samoobrona i zdobytej po raz kolejny władzy nie odda łatwo. Choćby miał sięgnąć po ławkę rezerwowych i parlamentarzystów z partii Kukiz’15, którzy mogliby przejść do PiS zwabieni „nowym lepszym jutrem”.

Co udało się zrobić?

Nikt nigdy nie obiecał tyle, ile partia Jarosława Kaczyńskiego i Andrzej Duda przed podwójnymi wyborami w 2015 r. W czasie kampanii prezydenckiej obliczono, że realizacja obietnic Dudy kosztowałaby 250 mld zł. Autorem tych wyliczeń był Bartosz Marczuk, dzisiaj wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej w rządzie PiS. Marczuk tak to komentował dla portalu Onet: „To zaskakujące, z jaką łatwością politycy obiecują wyborcom tak kosztowne rozwiązania. Nikt nie mówi o konieczności poszukiwania oszczędności. Dominuje więc myślenie magiczne – damy ludziom dodatkowe pieniądze, zachowując obecne wydatki i nie podnosząc podatków. Być może na taką narrację mogą nabierać się dzieci, ale każdy, kto umie dodać 2 + 2, wie, że tego zrobić się nie da. Chyba że pieniądze spadną z nieba”.

Kosztami zmiany proponowanymi przez Andrzeja Dudę i PiS nie przejmowali się sami zainteresowani. Remedium na rozdęte obietnice bez finansowego pokrycia miało być uszczelnienie systemu podatkowego. Beata Szydło zapewniała, że ściągnie z podatków o 52 mld zł więcej niż za rządów PO-PSL. Nowoczesna Ryszarda Petru straszyła w kampanii, że „jeśli PiS postanowi zrealizować obietnice wyborcze, każdy dorosły Polak zapłaci za następną kadencję dodatkowe 5650,36 zł. Minimum”.

Co wiadomo dzisiaj? Udało się wprowadzić program „Rodzina 500+”, o którym szerzej w dalszej części tekstu. Udało się wprowadzić podatek bankowy. Przedstawiono też plan Morawieckiego, który jest wizją rozwoju Polski na najbliższe 25 lat i obietnicą zrównania płac Polaków ze średnią płacą w UE w ciągu 15 lat. Na konferencji prasowej wicepremier Mateusz Morawiecki mówił: „Dążymy do uwolnienia kapitału krajowego i wzmocnienia polskiej przedsiębiorczości. Chcemy zdecydowanie wzmocnić inwestycje w Polsce. Musimy tworzyć perspektywy rozwoju także dla miast powiatowych. Model, który do tej pory doprowadził do zbyt dużych nierówności społecznych w Polsce, musi zostać zmieniony”.

Z kolei wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział projekt ustawy o innowacyjności i ulgi dla przedsiębiorców: „Pokażemy, jak odbiurokratyzować kwestię badań naukowych, wdrożeń, patentów, a z drugiej strony pokażemy ulgi podatkowe, które są niezbędne do tego, by zachęcać przedsiębiorców, zwłaszcza małych i średnich, do inwestowania w badania i rozwój. Przez mój resort, konkretnie przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, do roku 2020 będzie wykorzystanych ponad 50 mld zł – właśnie na badania w dziedzinach innowacyjnych. Pieniądze będą trafiać nie na uczelnie, tylko do firm. I to firmy, zwłaszcza małe i średnie, będą szukać sobie partnerów w świecie nauki”.

I właściwie to wszystko, co udało się zrobić (nie licząc niezapowiadanych zmian w Trybunale Konstytucyjnym, szkodliwych jakościowo zmian w służbie cywilnej, odbijania mediów publicznych, które są obsadzane przychylnymi PiS dziennikarzami, czy zmian kadrowych w spółkach skarbu państwa, wprowadzanych w dużej mierze zgodnie z partyjnym kluczem).

Niebieska teczka Beaty Szydło

Podczas debaty telewizyjnej przed wyborami parlamentarnymi Beata Szydło, przyszła premier, trzymała w ręce niebieską teczkę z napisem „Ustawy na pierwsze 100 dni”. Żadna z ustaw procedowanych w Sejmie nie jest ustawą rządową, a kolejne projekty ustaw są zgłaszane jako poselskie szybką ścieżką legislacyjną, dzięki czemu PiS unika konsultacji społecznych, a zmiany może przeprowadzać błyskawicznie, pracując również nocą. Do dzisiaj nie wiadomo, co się stało z niebieską teczką Beaty Szydło i projektami ustaw rządowych. Premier obiecała na sto dni swoich rządów realizację bardzo wielu obietnic wyborczych. O wielu z nich PiS woli dziś nie pamiętać – o obniżeniu wielu emerytalnego (do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn); o podniesieniu kwoty wolnej od podatku (z 3,1 tys. zł do 8 tys. zł); o darmowych lekach dla seniorów powyżej 75. roku życia; o podwyżce emerytur do kwoty minimum socjalnego (czyli z 880 zł do 1078 zł).

Poprzednia
1 2 3 4

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez