Swoboda wspiera przedsiębiorczość
Polskie firmy potrzebują zaufania w relacjach z urzędnikami, uproszczenia procesów administracyjnych, przejrzystych i prostych regulacji. Postulaty zebrane w „Białej księdze polskiej przedsiębiorczości” zostały przekazane rządowi
|
Gospodarka w Polsce jest przeregulowana, a prawo stanowione jest źle. Według opublikowanego w 2015 r. raportu firmy Grant Thornton („Legislacyjna burza szkodzi polskim firmom”) w 2014 r. weszło w życie 25,6 tys. stron maszynopisu nowych przepisów prawa, a każdy przedsiębiorca, chcąc zapoznać się z nowymi regulacjami, musiałby poświęcać na to przeciętnie 3,5 godziny dziennie, nie licząc czasu niezbędnego do przemyślenia ich wpływu na prowadzoną działalność. Według ekspertów, gdyby miał do tego podejść naprawdę poważnie, w ogóle nie miałby kiedy zajmować się prowadzeniem swojego biznesu.
Liczba nowych przepisów zwiększa się w sposób lawinowy – na początku lat 90., mimo całkowitej przebudowy polskiego systemu gospodarczego, w życie wchodziło mniej niż 5 tys. stron nowego prawa rocznie. W latach 2000–2009 było to już średnio po 16,5 tys. stron przepisów, a w drugiej dekadzie XXI w. liczba ta zaczęła przekraczać 20 tys. Trudno się dziwić, że urzędnicy, zamiast myśleć o potrzebach przedsiębiorców, skupiają się na wypełnianiu szczegółowych regulacji i instrukcji. Tymczasem – jak podaje Grant Thornton – w dwudziestoleciu międzywojennym, a nawet w PRL, rocznie wchodziło w życie nie więcej niż kilka tysięcy stron nowych regulacji.