Niewidomy od dzieciństwa Didier Roche, twórca kilku spółek, fundacji i radia, współzałożyciel sieci restauracji i gabinetów kosmetycznych oraz szef prężnego stowarzyszenia niepełnosprawnych przedsiębiorców, udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych
Kiedy Didier Roche ma sześć lat, jego rodzina podczas wakacji gości u znajomych. Gdy dorośli kończą kolację, on bawi się przed domem ze starszym o dwa lata bratem Philippem. W garażu chłopcy znajdują rewolwer i postanawiają odegrać prawdziwy western: będą się bawić w Indian i kowbojów. Brat strzela niemal z przyłożenia i rani Didiera w głowę. Ciężko ranne dziecko z trudem udaje się uratować, ale chłopiec bezpowrotnie traci wzrok. Pięć miesięcy po wypadku rodzice, którzy nie potrafią sobie poradzić z kalectwem syna, wysyłają go z rodzinnego Chartres do Paryża do specjalistycznego instytutu dla niewidomych, który jest zarazem szkołą z internatem. Didier uczy się żyć ze swym kalectwem. Jest dobrym uczniem, ale i niezłym rozrabiaką. Uczy się też narzucać swoją wolę innym, „czasem przy użyciu siły” – jak głoszą raporty nauczycieli.