Patriotyzm gospodarczy, czyli 1 vs 70
• RAZ POD WOZEM, RAZ POD WOZEM • Choć małe i średnie firmy od lat wypracowują prawie 70 proc. polskiego PKB, nigdy nie doczekały się u nas takiej admiracji jak zagraniczne korporacje
Rząd poinformował, że udało mu się od początku roku przyciągnąć do Polski inwestycje o wartości około miliarda złotych, w których bezpośrednie zatrudnienie znajdzie 5 tys. osób, a kilkanaście tysięcy w ich otoczeniu. Komunikat został podany w formie zbliżonej do tych publikowanych przez spółki giełdowe, które pokazują swoim aktualnym i potencjalnym akcjonariuszom, że prowadzą skuteczną i zyskowną strategię rozwoju.
Każda firma, nie tylko giełdowa, zobowiązana jest do składania corocznego bilansu w sądzie rejestrowym. Bilans ma dwie strony. Nie jest to jednak tak oczywiste zwłaszcza w świecie polityki. W historii III RP znany jest przypadek ministra gospodarki, który zażądał bilansu podległej mu spółki, a na pytanie, którą stronę tegoż bilansu sobie życzy, odpowiedział, że lewą, bo jego serce jest po lewej stronie. Niezależnie od zainteresowania polityków budową anatomiczną człowieka i odnoszenia tego do bilansu ma on dwie strony, a każda ze stron ma jeszcze pozycje. Rządzenie krajem wymaga elementarnej kwalifikacji, jaką jest m.in. umiejętność przeczytania ze zrozumieniem bilansu, a nie tylko znajomość „konkretów ogólnych”. Jeżeli od parlamentarzystów wymaga się przejścia egzaminu z niegłosowania na dwie ręce oraz topografii Sejmu i Senatu, to tym bardziej powinni mieć podstawową wiedzę o bilansie i jego pozycjach. To narzędzie pozwoli im bowiem świadomie podejmować decyzje w głosowaniach, które mogą czynić dobro albo wyrządzać szkodę i niesprawiedliwość.