Start w biznesie z unijną dotacją
Własna działalność gospodarcza zamiast etatu. Coraz więcej osób, zwłaszcza młodych, nie decyduje się na pracę w korporacji, ale tworzy swoje przedsiębiorstwa. W zrobieniu tego kroku pomagają im fundusze unijne
Główną barierą w rozpoczęciu własnej przygody z biznesem zwykle okazują się pieniądze – pozyskanie na starcie funduszy na uruchomienie działalności jest bardzo trudne. Banki nie chcą finansować przedsiębiorców, którzy dopiero rozpoczynają działalność, a jeśli już na to się decydują, wymagają wielu skomplikowanych zabezpieczeń. Szansą dla przyszłych przedsiębiorców okazują się fundusze unijne, które pomagają w tworzeniu firm, finansowaniu pierwszych inwestycji, a także pokryciu kosztów ubezpieczenia i innych bieżących wydatków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Środki unijne na takie cele pojawiały się już w programach regionalnych i ogólnopolskich na lata 2004–2006, a następnie 2007–2013. Ich rozdziałem zajmowały się głównie urzędy pracy, ale także inne instytucje i organizacje pozarządowe. Szanse na uzyskanie dofinansowania miały przede wszystkim osoby bezrobotne, dla których uruchomienie własnej działalności gospodarczej miało być szansą na podjęcie aktywności zawodowej, ale w niektórych projektach mogły uczestniczyć także osoby niemające statusu bezrobotnych, a nawet zatrudnione, lecz gotowe porzucić dotychczasowy etat. Większość projektów była skonstruowana według tego samego schematu – uczestnicy otrzymywali pieniądze na inwestycje w ramach rozpoczynanej działalności gospodarczej (od 20 do 40 tys. zł) oraz tzw. świadczenie pomostowe, czyli comiesięczną dotację na pokrycie kosztów ZUS i innych bieżących wydatków. Oprócz tego mogli liczyć na cykl szkoleń, pomoc w przygotowaniu biznesplanu i bieżące doradztwo. Tak skonstruowane programy okazywały się bardzo pomocne – wielu bezrobotnych na stałe opuściło urzędy pracy, a na rynku pojawiły się tysiące nowych mikrofirm. Wiele z nich odniosło sukces.