Po co komu umowa?
Aż 3 na 4 przedsiębiorców nie przywiązuje wystarczającej wagi do umów handlowych. Tymczasem konsekwencje takiej beztroski mogą narazić firmy na wiele kłopotów – od problemów z egzekwowaniem zapłaty po kuriozalne kary
|
Nieraz zdarzyło mi się słyszeć pytanie: „Pani mecenas, a po co mi umowa? Przecież dobrze znam mojego kontrahenta. To uczciwy człowiek. A ustalenia między nami też są proste. Ja mu wykonam produkt, a on mi za niego zapłaci. Przecież wystarczy zamówienie”. W zamówieniu określamy: towar, jego ilość, termin dostawy, cenę jednostkową i łączną, sposób zapłaty i jej termin. Ewentualnie jeszcze okres udzielonej gwarancji. A zatem po co dodatkowe dokumenty? Z drugiej strony więksi kontrahenci mają swoje umowy i regulaminy, które dają do podpisania firmom nawiązującym z nimi współpracę. Tu z kolei zdarza się przyjmować te zapisy bezkrytycznie, co również nie jest dobrym rozwiązaniem.