O wynagrodzeniu bez tabu
Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy
|
Konstruktywna dyskusja o wysokości wynagrodzenia nie jest domeną pracowników, którzy często negocjowanie warunków finansowych uznają za ostateczność. Wychodzą z założenia, że niepomyślny finał rozmowy o pieniądzach jest symbolem zawodowej porażki. Brak logicznych argumentów, strach przed negatywną oceną efektywności pracy i personalne traktowanie odmownej decyzji to trzy kroki oddalające pracownika od wyższej pensji. Podwyżka jest synonimem wyróżnienia. To bezapelacyjnie najskuteczniejsze narzędzie motywacyjne i najlepszy wyznacznik satysfakcji. Nic więc dziwnego, że dyskusja, której przedmiotem są pieniądze, wywołuje frustrację tych, którzy nie są w stanie sprostać wyzwaniu. To pracodawca jest moderatorem dyskusji i rozdaje karty. Musi być przygotowany na techniki negocjacyjne podwładnych. Niezręczna batalia czy rzeczowa dyskusja partnerów? – decydujący głos ma przedsiębiorca.