Od bezdomnego miliardera do filantropa
Nicolas Berggruen zasłynął jako „bezdomny miliarder”, gdy przez dekadę nie miał ani mieszkania, ani stałego adresu. Ale w ostatnich latach przeobraził się w filozofa, który próbuje naprawić świat polityki. Wyceniana na 2 mld dolarów fortuna ułatwia mu to zadanie
|
Przez wiele lat Nicolas Berggruen nazywany był tajemniczym miliarderem, bo unikał kontaktów z prasą, a gdy holenderski magazyn poświęcił mu spory artykuł, wykupił cały nakład czasopisma, zanim trafiło na półki. Ciekawość dziennikarzy nadal jednak podsycał styl życia enigmatycznego wilka z Wall Street, który nagle wyrzekł się znacznej części ziemskich dóbr oprócz prywatnego samolotu Gulfstream IV. Wcześniej zaś urządzał słynne przyjęcia przed galą oscarową, a w hotelowych apartamentach gościł luminarzy świata biznesu i polityki. Aż coś się radykalnie zmieniło w jego życiu, miliarder postanowił naprawiać świat, zakładając w tym celu think tank Berggruen Institute. I zaczął udzielać wywiadów.