W kampanii wszyscy będą mówili: państwo
Dla Kaczyńskiego polityka to możliwość wpływania na to, co się dzieje, a niekoniecznie prestiże. Dlatego koalicja, w której nie on będzie premierem, jest bardzo prawdopodobna. Na przykład z Pawlakiem – mówi Andrzej Urbański
Co się dzieje dziś w Polsce?
Następuje stabilizacja kilku tendencji. Jeżeli coś się gwałtownie nie zmieni, to bardzo prawdopodobny jest spłaszczony wynik wyborczy Platformy. W badaniach zawsze niedoszacowany jest PiS. Nie przesądzam, która z tych partii wygra 2 – 3 procentami. Niezły wynik będzie miał SLD. PSL też wejdzie do Sejmu, co oznacza, że premierem będzie Waldemar Pawlak.
Pawlak?
Tak, bo to jedyne rozwiązanie, które czemuś służy, a nie przeszkadza. Wszyscy emocjonują się relacjami Platformy z SLD. Ale problem polega na tym, że Platforma nie może zrezygnować z Tuska, a Jarosław Kaczyński może z siebie zrezygnować.
Wierzy pan, że to możliwe?