W kwestii wierności
Marcin Wasilewski Trio – eksportowy towar naszego jazzu – zaczyna trasę promującą najnowszy album „Faithful”
Faithful” to wasza trzecia płyta dla prestiżowej firmy ECM. Czy jej powstawaniu towarzyszyło takie napięcie jak wtedy, gdy 10 lat temu pod czujnym okiem Manfreda Eichera nagrywaliście „Soul of Things” ze Stańką? Podobno przy Eicherze mało komu nie drżą ręce...
Dla nas zawsze spotkanie z Eicherem przy nagrywaniu jest przeżyciem ekscytującym i elektryzującym, stanowi duże wyzwanie. On jak nikt inny potrafi wytworzyć atmosferę dobrego napięcia zarówno przed nagrywaniem, jak i w jego trakcie. Profesjonalne podejście zarówno z jego, jak i naszej strony powoduje, że praca z nim to czysta przyjemność.
Co was napędza? Na poprzedniej płycie był wspaniale zinterpretowany Prince. Na najnowszej obok utworów twoich i kompozycji Colemana są kawałki Hermeto Pascoala, Hannsa Eislera i Paula Bleya...