
Rola dla błazna
– Za idiotę robię tu ja – powiedział do premiera Krzysztof Globisz, znakomity aktor, podczas otwarcia Narodowego Centrum Nauki w Krakowie. Nagranie z uroczystości stało się hitem wśród internautów, a żartom artysty przypisano wyraźny polityczny podtekst
Globisz, którego poproszono o konferansjerkę podczas imprezy, wzbudził zdumienie profesury i polityków, a część zaproszonych osób oburzył. Po teatralnym powitaniu gości zaprosił premiera na scenę, krzycząc: – Teraz!
Zaskoczony Donald Tusk stwierdził: – Przygotowałem kilka poważnych słów, ale jestem pod takim wrażeniem powitania, że muszę pozbierać te wątki na nowo. Wtedy aktor i prorektor PWST w Krakowie w jednej osobie oświadczył: – Panie premierze, za idiotę robię tu ja.
Sala gruchnęła śmiechem. Szef rządu zdołał jednak wygłosić przemówienie o przełomie w finansowaniu nauki. Dziennikarzom powiedział jednak później, że był „absolutnie wytrącony z rytmu”, a żart aktora nazwał hardcorowym. Mimo to zapewniał: – Lubię ludzi, którzy mają poczucie humoru i genialny zmysł improwizacji. Entuzjastą takiego prowadzenia uroczystości nie byli ani Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, ani małopolski wojewoda Stanisław Kracik. – Czułem się zażenowany. Takie słowa nie powinny były paść w kierunku premiera. Rozumiem, że konwencja miała być radosna, ale tego nie da się obronić – tłumaczył Kracik.