Powiedzieli: Doda mówi, dlaczego często miewa katar
Bardzo szczerze wierzę, że jestem jedną z mitycznych postaci. Wychodzę na dwór i rozmawiam z żywiołami. Jestem pewna, że mam wpływ na pogodę, na nastroje ludzi. Wielokrotnie jako dziecko stawałam na balkonie swojego domu w Ciechanowie i rozmawiałam ze wszystkimi mocami, jakie są we wszechświecie.
Do tej pory, jak coś się ze mną dzieje, to wychodzę na balkon, wyciągam ręce w niebo i czuję, jak wsysam całą energię wszechświata. Moi dzisiejsi sąsiedzi, obserwując to, uważają mnie oczywiście za wariatkę (śmiech). Pewnie jak co drugi czytelnik tego tekstu. Ale nie dbam o to. Każdy ma swojego bzika. (...) Mam na imię Dorota. A to po grecku znaczy dar od Boga, moc.
Dorota Rabczewska „Doda” w rozmowie z dwutygodnikiem „Gala” nr 17/449
—wyb. mk