Małysz na bezludziu
Leszek Balcerowicz nie był zadowolony i dał temu wyraz w radiu TOK FM, bo Jacek Rostowski zwracał się podczas debaty do niego per „Leszku”. Faktycznie, przesada, żeby tak magister do profesora na „ty”. Zresztą jak stwierdzał szeryf w filmie braci Cohen: „Gdy na ulicy przestajesz słyszeć »pan« i »pani«, pozostałe złe rzeczy są kwestią czasu”.
Do Unii Europejskiej nie weszły tylko polskie instytucje i wielkie miasta” – zaczynał swój artykuł w „Gazecie Wyborczej” Donald Tusk. Skoro tylko one jeszcze nie weszły, to kiedy wreszcie wejdą?
Tusk od teraz będzie już rządził tak, że przekona do siebie zniechęconych. Zdecydował się pójść do „Drugiego śniadania mistrzów” w TVN, prowadzonego przez Marcina Mellera, który zresztą niedawno wypowiedział sympatię Platformie. Ale to jeszcze nie to. Prawdziwe szczyty zarówno Himalajów, jak i Andów premier osiągnie, kiedy wystąpi w „Tańcu z gwiazdami”, u Kuby Wojewódzkiego (szlaki przetarł Adam Michnik) i w „Jak oni śpiewają”.
Andrzej Wajda kręci film o Lechu Wałęsie, bo nie podoba mu się, że wszyscy „biorą Wałęsę pod buty”. Wypowiedź ta jednoznacznie wskazuje, że film będzie ciekawym dziełem pokazującym całą złożoność postaci, a nie lukrowanym obrazkiem. Teraz czas, żeby Ministerstwo Kultury zapłaciło za jakiś film o kimś, kogo można brać „na buty”. Na przykład niech jakiś apolityczny reżyser, najlepiej Kazimierz Kutz, nakręci film o Jarosławie Kaczyńskim.
Platformerskie hasło drugiej Irlandii w związku z załamaniem rynku finansowego w tym kraju już się zrealizowało, teraz czas na nowe, związane z planami budowy elektrowni atomowych w Polsce – „będziecie tu mieli drugą Japonię!”.
Biedronka to sklep dla najbiedniejszych – stwierdził Jarosław Kaczyński, robiąc wraz z dziennikarzami zakupy. Prezes PiS kupował w osiedlowym sklepiku. Do wspomnianego dyskontu nie poszedł, bo jest zbyt wrażliwy społecznie. Nie chciał wykupić wszystkiego biedakom. Pewnie Tusk by tak zrobił, jeszcze przepychałby się w kolejce.
Dwa fatalne aspekty końca kariery Adama Małysza. Pierwszy: być może nigdy już nie będziemy mieli takiego skoczka, drugi: Małysz zaczął się wypowiadać na tematy polityczne. Państwo powinno swych bohaterów, gdy kończą kariery, wywozić na bezludną wyspę, zapewniać luksus, ale też zagwarantować brak kontaktu ze światem. W trosce o nich samych. Małysz dołączyłby tam do Władysława Bartoszewskiego i Stefana Niesiołowskiego.
Wiktor Świetlik